|2020-04-09|
GIS, Mapy
Za kulisami najsłynniejszej mapy koronawirusa
Mapa prezentująca stan pandemii koronawirusa opracowana przez Uniwersytet Johna Hopkinsa (JHU) notuje już ponad miliard odsłon dziennie. A wszystko zaczęło się od spontanicznego pomysłu na serwis dla wąskiej grupy użytkowników.
O kulisach tego znanego opracowania można przeczytać na stronie Nature Index. Na pomysł opracowania interaktywnej mapy prezentującej aktualny stan zachorowań na COVID-19 wpadł student pierwszego roku JHU Ensheng Dong, a wsparła go w tym promotorka prof. Lauren Gardner, która na JHU kieruje jednostką Center for Systems Science and Engineering (CSSE).
Jak wyjaśnia profesor, CSSE zajmuje się modelowaniem rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, zatem wykonanie mapy dla dopiero rozpoczynającej się epidemii potraktowano jako dobrą okazję do wzbogacenia swoich badań naukowych. „To była spontaniczna decyzja. Powiedziałam: zbudujmy tę bazę, rozwijajmy ją i upublicznijmy. Idźmy dalej i zwizualizujmy ją. I tej samej nocy mapa była gotowa” – zwierza się prof. Gardner. Dodaje też, że pierwotnie opracowanie było przygotowane z myślą o naukowcach, a jego twórcy liczyli na kilkaset lub co najwyżej kilka tysięcy użytkowników. Zarówno baza danych, jak i mapa szybko stały się jednak wiralem i dziś notują nawet ponad miliard odsłon dziennie.
Student Ensheng Dong wyjaśnia z kolei, że samo utworzenie mapy było proste – już wcześniej korzystał bowiem z narzędzi firmy Esri. Problemem stawała się jednak aktualizacja danych. Początkowo robił to sam, później z pomocą przyszli inni studenci. Wraz z rozwojem pandemii ostatecznie zdecydowano się jednak wdrożyć automatyczne algorytmy przeszukujące internet. Jak chwali się Dong, niekiedy pozwala to publikować dane o zachorowaniach jeszcze nim ogłoszą je lokalne władze. Ale nawet mimo wdrożenia mechanizmów automatyzacji przy mapie pracuje jednocześnie przynajmniej 5 osób, a cały zespół zajmujący się rozwojem i utrzymywaniem tego opracowania liczy 24 pracowników i studentów JHU oraz przedstawicieli firmy Esri.
W planach na najbliższą przyszłość jest rozbudowa mapy np. o dane dotyczące liczby wykonywanych testów czy wskaźnika umieralności. Przedstawiciele JHU liczą także, że wreszcie znajdą czas, by szczegółowo przeanalizować informacje zgromadzone w tej bazie.
Zobacz zestawienie najciekawszych krajowych i zagranicznych internetowych map poświęconych pandemii koronawirusa
JK
|