|2020-04-06|
Teledetekcja, Przetargi
Długa lista uwag w przetargu KOWR na satelitarny monitoring upraw
Wart nawet 165 mln zł przetarg na system satelitarnego monitorowania upraw rolnych w Polsce (S2MUR) wzbudził wśród potencjalnych wykonawców nie tylko duże zainteresowanie, ale i niezadowolenie z wielu zapisów specyfikacji. Obszerne protesty w tej sprawie złożyły do Krajowej Izby Odwoławczej cztery podmioty.
Są to: Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (to odwołanie zostało ostatecznie wycofane), a także firmy: MGGP, Asseco Poland oraz S&T Services Poland.
Co to jest S2MUR?
Przypomnijmy, że przedmiotem przetargu ogłoszonego 18 marca jest zaprojektowanie i wdrożenie kompleksowego sytemu, który będzie wspierał monitoring upraw rolnych przy użyciu zobrazowań satelitarnych. Dzięki niemu administracja publiczna będzie mogła np. sprawnie i efektywnie analizować wpływ klęsk żywiołowych (w szczególności susz) na produkcję rolną. Z S2MUR będą mogli korzystać także indywidualni rolnicy, analizując w trakcie sezonu wegetacyjnego kondycję swoich upraw.
Napięty harmonogram, nierówna konkurencja, nieprecyzyjne zapisy
Wątpliwości potencjalnych wykonawców wzbudził już sam termin otwarcia ofert, pierwotnie wyznaczony na 6 kwietnia, co przy tak rozległym projekcie utrudnia rzetelne przygotowanie oferty. Zdaniem niektórych odwołujących bardzo napięte wydają się również niektóre punkty harmonogramu prac, np. dotyczące prowadzenia badań terenowych oraz opracowania modeli i ich walidacji. W ocenie odwołujących określone terminy wręcz uniemożliwiają rzetelne wykonanie wybranych zadań. Dodajmy, że w reakcji na te uwagi KOWR przesunął termin otwarcia ofert na 15 maja.
Potencjalni wykonawcy zwrócili ponadto uwagę, że KOWR wymaga, by przy budowie systemu wykorzystać wyniki projektu pilotażowego pn. „Wykorzystanie teledetekcji do zarządzania Zasobem Własności Rolnej Skarbu Państwa — Etap pilotażowy”, w ramach którego powstały m.in. metodyki umożliwiające identyfikację strat powstałych w ramach wymarznięć, wymoknięć i suszy oraz rekomendacje do stworzenia systemu. Sęk w tym, że zamawiający planuje przekazać wyniki tego pilotażu dopiero po podpisaniu umowy. Tymczasem zdaniem części odwołujących powinny one stanowić część specyfikacji przetargu, inaczej stawiają w uprzywilejowanej pozycji firmy, które realizowały pilotaż.
W jednym z odwołań zwrócono uwagę, że S2MUR ma bazować na satelitarnych zobrazowaniach średniorozdzielych (dostępnych bez opłat), ale dla mniejszych pól ma być uzupełniany danymi wysokorozdzielczymi. Problem w tym, że poprzeczkę dla tych danych postawiono na tyle wysoko (rozdzielczość < 50 cm), że wymagania tylko jeden dostawca. Ponadto w ocenie odwołujących ze specyfikacji trudno wywnioskować, jak wieloma wysokorozdzielczymi scenami trzeba będzie zasilić zamawiany system, a koszt ich zakupu będzie musiał pokryć wykonawca.
Jednym z większych elementów przetargu jest przygotowanie cyfrowej map glebowo-rolniczej kraju w skali 1:5000, głównie na podstawie skanowania analogowych materiałów. Jak czytamy w jednym z odwołań, termin przygotowania mapy wydaje się nierealny, w wielu przypadkach nie da się ponadto spełnić wymagań dokładnościowych określonych przez KOWR. Ponadto zamawiający nie dostarczył szczegółowych danych o ilości materiałów wymagających cyfryzacji, potencjalnym wykonawcom trudno będzie zatem oszacować budżet i harmonogram tych prac. Wiele wskazuje również na to, że przedmiotowe zamówienie będzie dublować prace w zakresie cyfryzacji tej mapy realizowane w przez administrację rządową czy samorządową.
Odwołujący zwracają ponadto uwagę na rażąco wysokie kary umowne (nawet 1,3 mln zł dziennie), wysokie wymagania dla kierownika projektu, a także taki dobór kryteriów oceny ofert, że w praktyce liczyć będzie się jedynie cena.
JK
|