|2019-10-28|
Geodezja, Prawo
WSA o włączaniu oryginału operatu do akt postępowania
Czy do akt postępowania administracyjnego można włączyć jedynie oryginał operatu technicznego, uniemożliwiając tym samym przekazanie przez geodetę wymaganych prawem dokumentów do PZGiK? – w tej sprawie wypowiedział się niedawno Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu.
Na wyrok zwraca uwagę Polskie Towarzystwo Geodezyjne, które uzyskało ono status strony w tym postępowaniu. A dotyczy ono operatu technicznego, którego oryginał został włączony do akt postępowania administracyjnego jako „podstawowy dowód” w sprawie odmowy przyjęcia do PZGiK danych i innych materiałów będących wynikiem prac geodezyjnych.
Historia ma swój początek w 2015 roku, kiedy to wykonawca zgłosił pracę geodezyjną do odpowiedniego organu, a w maju 2016 roku złożył zawiadomienie o jej wykonaniu wraz z wymaganymi prawem dokumentami. Po negatywnym protokole weryfikacji i ustosunkowaniu się geodety do zawartych w nim uwag organ wszczął z urzędu postępowanie administracyjne, włączając w jego akta oryginał operatu technicznego. Prawidłowość tej czynności potwierdził WINGiK, powołując się na rozporządzenie ws. instrukcji kancelaryjnej, jednolitych rzeczowych wykazów akt oraz instrukcji w sprawie organizacji i zakresu działania archiwów państwowych.
Wobec takiego stanu rzeczy w lutym 2017 r. wykonawca złożył ponowne zawiadomienie o wykonaniu pracy, wskazując w aneksie do sprawozdania technicznego, że wymagane prawem dokumenty znajdują się w posiadaniu organu. W odpowiedzi prezydent Legnicy stwierdził, że „(…) praca o identyfikatorze […] została zakończona wydaniem ostatecznej decyzji […] z dnia 18 listopada 2016 r. DWINGiK. Moim zdaniem nie można aneksować czegoś, co zostało zakończone ostateczną decyzją. Dokumentacja, która stanowiła materiał dowodowy do decyzji, nie została włączona do zasobu (…)”.
W maju 2017 r. organ I instancji sporządził protokół weryfikacji z wynikiem negatywnym, stwierdzając brak wymaganych dokumentów. Stan ten został potwierdzony w decyzji II instancji, z której wynikało, że jedyną drogą odzyskania nieprzyjętych do zasobu dokumentów jest wystąpienie o sporządzenie uwierzytelnionych kopii z akt postępowania administracyjnego. Czynność ta związana jest jednak z koniecznością uiszczenia odpowiedniej opłaty.
W styczniu 2019 roku, w wyniku złożonej przez PTG skargi, sprawa trafiła do WSA we Wrocławiu. Ten, wyrokiem z 30 września (sygn. akt II SA/Wr 254/19) w pełni podzielił argumentację Stowarzyszenia, stwierdzając naruszenie przez organy norm procesowych zawartych w przepisach Kpa oraz wadliwą wykładnię Prawa geodezyjnego i kartograficznego i rozporządzenia ws. standardów geodezyjnych.
W uzasadnieniu WSA powołał się na artykuł opublikowany miesięczniku „Geodeta” nr 5/2017 przez radcę prawnego Grzegorza Ninarda. Sąd stwierdził, że „organ weryfikujący wyniki pracy geodezyjnej, będąc w posiadaniu oryginału lub uwierzytelnionej kopii operatu, może w trakcie postępowania dołączyć do akt sprawy poświadczoną przez siebie kopię operatu (…). W ocenie Sądu taka forma utrwalenia akt administracyjnych nie będzie stanowić prawnej przeszkody dla przeprowadzenia ewentualnej kontroli prawidłowości rozstrzygnięcia zarówno w nadzwyczajnych trybach postępowania administracyjnego, jak i przed sądem administracyjnym (…)”.
W uzasadnieniu WSA wypowiedział się również na temat prezentowanego przez organy administracji geodezyjnej poglądu, że wykonawca, który chce zakończyć pracę, wykorzystując sporządzone przez siebie wcześniej niekwestionowane dokumenty, zobowiązany jest do uzyskania uwierzytelnionych przez organ odpowiednich dokumentów. Sąd stwierdził, że „nadto pogląd, że w przypadku kontynuacji zgłoszonych prac geodezyjnych wykonawca może wykorzystać w nowym operacie technicznym kopie lub odpisy dokumentów, których treść nie była kwestionowana w procesie weryfikacji poprzedzającej wydanie decyzji o odmowie przyjęcia poprzedniego operatu technicznego do PZGiK, byłby prawidłowy pod jednym warunkiem, mianowicie takim, że wykonawcy prac geodezyjnych organ zwróciłby oryginały dokumentów”.
Podsumowując, sąd zauważył, że „(…) w pełni należy podzielić stanowisko zawarte w odwołaniu, że analizowana procedura weryfikacji ma przede wszystkim na celu doprowadzenie do sytuacji, aby można było włączyć do zasobu prawidłowe dane powstałe w wyniku pracy geodezyjnej i tym samym doprowadzić do stanu aktualności państwowe bazy danych. (…)”.
Od maja 2016 roku do teraz przedmiotowy operat nie został przyjęty do zasobu, wykonawca stracił klienta i pieniądze oraz czas na przepychanki z urzędami trwające już czwarty rok – podsumowuje dotychczasowy przebieg sprawy PTG.
Wyrok nie jest prawomocny.
JK
|