|2019-09-25|
Geodezja, Prawo, Kataster
NSA o dokumentowaniu tyczenia budynków
Jakie dokumenty geodeta musi przekazać staroście w związku z tyczeniem obiektów budowlanych? – spór w tej sprawie dotarł aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W lipcu 2015 roku geodeta zawiadomił starostę o zakończeniu pracy geodezyjnej polegającej na tyczeniu obiektów budowlanych. Dokumentacja została jednak zweryfikowana negatywnie, a głównym zarzutem był brak załączenia: szkicu dokumentacyjnego, kopii szkicu tyczenia, wykazu współrzędnych punktów określających kontur budynku oraz plików danych wygenerowane z roboczej bazy danych. Geodeta odmówił jednak uzupełnienia operatu i tak sprawa trafiła kolejno do WINGiK-a oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.
W postępowaniach przez tymi organami wykonawca argumentował, że Prawo geodezyjne i kartograficzne jednoznacznie wskazuje zakres danych podlegających przekazaniu do PZGiK – są to nowe, zmodyfikowane lub zweryfikowane dane należące do zakresu informacyjnego baz danych. Danymi tymi nie są wyniki pracy geodezyjnej, której celem jest wytyczenie budynku – twierdzi geodeta. Tyczenie nie wyznacza bowiem numerycznego konturu budynku, ale punkty główne i osie konstrukcyjne. Powołując się na rozporządzenie ws. standardów geodezyjnych, twierdził ponadto, że żądane przez starostwo dokumenty nie są obligatoryjne.
Zarówno WINGiK, jak i WSA przyznali rację staroście. Powołując się na zapisy Pgik, zwrócili uwagę, że wytyczanie budynku jest pracą geodezyjną podlegającą zgłoszeniu do PZGiK, a poza samym tyczeniem geodeta musi zgłosić zakończenie pracy, załączając dokumentację lub ich uwierzytelnione kopie. Ponadto zgodnie z rozporządzeniem ws. standardów geodezyjnych „całość dokumentacji zawierającej rezultaty geodezyjnych pomiarów sytuacyjnych i wysokościowych oraz wyniki opracowania tych pomiarów kompletuje się w postaci operatu technicznego i przekazuje się do PZGiK”. Organy odwołały się także do rozporządzenia ws. EGiB, które przewiduje obowiązek utrzymania operatu ewidencyjnego w stanie aktualności.
Geodeta się jednak nie poddawał i sprawę przekazał do NSA. Ten wyrokiem z 21 lutego br. (sygn. akt I OSK 702/17) oddalił skargę kasacyjną. W uzasadnieniu czytamy m.in.: „skoro w art. 12a ust. 1 pkt 2 Pgik ustawodawca zobowiązał wykonawcę prac geodezyjnych do przekazania dokumentów wymaganych rozporządzeniem, powstałych w trakcie realizacji pracy geodezyjnej, które to dokumenty (zbiory danych lub inne materiały stanowiące wyniki prac geodezyjnych) – zgodnie z art. 12b ust. 1-3 podlegać będą weryfikacji pod względem zgodności z przepisami prawa obowiązującymi w geodezji, »w szczególności« w zakresie wykonania pomiarów oraz opracowania wyników tych pomiarów, kompletności przekazanych wyników wykonanych prac geodezyjnych, to uprawnionym i koniecznym jest żądanie od wykonawcy robót geodezyjnych dotyczących tyczenia obiektu budowlanego dostarczenie organowi wszystkich dokumentów lub uwierzytelnionych ich kopii powstałych w trakcie realizacji wykonanej pracy”.
Zdaniem NSA zażądane w niniejszej sprawie przez starostę dokumenty powinny powstać w trakcie realizacji tej pracy geodezyjnej, zatem dołączenie ich do zawiadomienia o zakończeniu tyczenia obiektu było wymagane. W ocenie sądu skarżący zdaje się nie dostrzegać treści art. 12a ust. 1 pkt 2 Pgik, który to przepis jest dopełnieniem art. 21a ust. 1 pkt 1. Według powołanego art. 12a wykonawca prac geodezyjnych oprócz zbiorów nowych, zmodyfikowanych lub zweryfikowanych danych ma dostarczyć także dokumenty wymagane na podstawie art. 19 ust. 1 pkt 11, czyli wymieniowe w § 71 ust. 2 rozporządzenia ws. standardów, to jest między innymi: dokumentów zawierających wyniki pomiaru (§ 71 ust. 2 pkt 5), innych dokumentów lub ich uwierzytelnionych kopii pozyskanych i wykorzystanych przez wykonawcę (§ 71 ust. 2 pkt 8)”. Skoro skarżący dokumentów tych nie dołączył, to organ zasadnie odmówił przyjęcia jego materiałów do PZGiK – stwierdził NSA.
JK
|