|2019-09-24|
GIS, Mapy
Dania uwalnia 32 więźniów przez błędną geolokalizację telefonów
W ramach trwającej analizy 10,7 tys. śledztw duńskie władze uwolniły już 32 więźniów. Powodem są poważne wątpliwości dotyczące wiarygodności dowodów pozyskanych na podstawie geolokalizacji telefonów komórkowych. O sprawie pisze m.in. brytyjski dziennik „The Guardian”.
fot. Wikipedia/Pan Camel
|
|
|
|
|
|
Działania podjęto po tym, jak policja odkryła poważne usterki w oprogramowaniu, które przetwarzało surowe dane z masztów telefonii komórkowej w informacje o lokalizacji użytkowników telefonów. Okazało się na przykład, że podczas konwersji pomijało ono część rekordów. Ponadto system nieprawidłowo powiązywał telefony z masztami, przypisywał rozmowy do kilku masztów (oddalonych niekiedy o setki kilometrów), a także wykorzystywał błędne współrzędne niektórych nadajników.
Jak komentuje duński prokurator generalny Jan Reckendorff, to bardzo poważny problem, a konsekwencją tych błędów jest nie tylko skazanie niewinnych ludzi, ale także wymknięcie się niektórych przestępców odpowiedzialności karnej. W związku z tą sprawą oprócz przejrzenia zakończonych śledztw prokurator generalny wprowadził dwumiesięczne moratorium na wykorzystanie danych o geolokalizacji telefonów.
Duńskie władze po części winią za problem operatorów telefonii komórkowych, którzy mieli przekazać policji błędne dane. Ci jednak bronią się, że dostarczanie dowodów nie jest ich obowiązkiem. Dane z masztów zbierane są nie po to, by inwigilować obywateli, ale w celu świadczenia usług telekomunikacyjnych o odpowiedniej jakości.
Duńska prawniczka Karoline Normann w rozmowie z AFP zauważa z kolei, że zaistniała sytuacja zmieni podejście do danych o geolokalizacji telefonów. Dotychczas na salach sądowych miały one duże znaczenie i były traktowane w zasadzie jako obiektywny dowód. Teraz mogą być one podważane w podobny sposób, jak podważa się zeznania świadków. Prawnicy będą zatem analizować, kto wygenerował te dane, jak i dlaczego.
Jak podkreśla „The Guardian”, nie jest to pierwszy przypadek wykorzystania w śledztwie kryminalnym błędnej geolokalizacji telefonu – pojedyncze tego typu sytuacje odnotowywano chociażby w USA czy RPA. Rekordowa jest tu jednak skala zjawiska.
JK
|