|2019-08-05|
Geodezja, GIS, Mapy
Całkowite odejście od rysowania, czyli o cyfryzacji MPZP
Postępy w cyfryzacji miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego są wciąż niewielkie. Potwierdzają to zarówno wyniki monitoringu INSPIRE, jak i raporty PAN. Dlaczego tak się dzieje i co należy zrobić, żeby ten stan poprawić – to temat artykułu okładkowego sierpniowego numeru miesięcznika GEODETA.
Zapewne niektórzy czytelnicy zastanawiają się, dlaczego na łamach GEODETY w ogóle zajmujemy się planami zagospodarowania przestrzennego. Rzeczywiście ich wykonywanie nie jest domeną geodetów. Trudno jednak zaprzeczyć, że geodezja ma z planowaniem przestrzennym wiele wspólnego. Z pasją opowiada o tych związkach Aleksander Danielski, dyrektor w firmie Systherm-Info: – MPZP to jest baza danych obiektów planu zagospodarowania, gdzie w tle funkcjonują obiekty zasobów geodezyjnych. Plan zagospodarowania musi operować na tych danych, które oferuje geodezja, czy to małoskalowa (kiedy mówimy o planach województw), czy wielkoskalowa (kiedy mówimy o planach dla gmin). Z tego oczywiście wynikają uwarunkowania przestrzenne. Inaczej mówiąc, nie można tworzyć planów zagospodarowania w dowolnym układzie współrzędnych (np. 1965), bazując na starych zeskanowanych mapach czy plikach w AutoCAD-zie. Planowanie musi się dostosować do obecnie obowiązującego w Polsce systemu odniesień przestrzennych. Dla dużych skal to jest układ 2000, a dla małych układ 1992 – zaznacza Aleksander Danielski.
I wyjaśnia, jak to wszystko powinno funkcjonować: – Teraz w geodezji posługujemy się obiektami. Planiści muszą pamiętać, że treść ich opracowania jest nakładką na dane geodezyjne. Powinni bez żadnych problemów otworzyć bazę obiektową danych geodezyjnych z powiatu, utworzyć swoją bazę i te dwie bazy powinny się nawzajem przenikać. Kiedy plan jest już opracowany i zatwierdzony, gmina musi do swojego systemu w sposób standardowy dane te przejąć, żeby móc je analizować i udostępniać petentom – podkreśla. Jego zdaniem również w przepisach o planowaniu przestrzennym musi być wprowadzony format wymiany GML. Wzorzec geodezyjny jest gotowy, więc wystarczy go wykorzystać i rozszerzyć na obiekty planów zagospodarowania, tym bardziej że są one podobne do obiektów ewidencyjnych. Wypisy, raporty, analizy przestrzenne są już w geodezji przetestowane. – W planowaniu przestrzennym musi nastąpić całkowite odejście od rysowania. Trzeba w prawie wyraźnie sprecyzować definicje obiektów. A „postać cyfrową” MPZP zamienić na „postać obiektową” – proponuje Aleksander Danielski. (…)
Bariery w informatyzacji MPZP
Dlaczego tempo informatyzacji planów miejscowych jest wciąż zbyt wolne, zarówno z punktu widzenia wdrażania dyrektywy INSPIRE, jak i wymogów współczesnego świata? Szymon Ciupa uważa, że kluczową przeszkodą w informatyzacji MPZP jest brak świadomości wymagań prawnych. Chodzi tu o rozporządzenie Komisji (UE) nr 1253/2013 z 21 października 2013 r. zmieniające rozporządzenie (UE) nr 1089/2010 w sprawie wykonania dyrektywy 2007/2/WE w zakresie interoperacyjności zbiorów i usług danych przestrzennych. Akt ten jasno i wprost definiuje specyfikację danych dla tematu zagospodarowanie przestrzenne, w tym dla zbiorów danych planów zagospodarowania przestrzennego. Rozporządzenie stosuje się bezpośrednio w krajach członkowskich UE, więc i w Polsce. Nie ma potrzeby jego odrębnej implementacji. (…)
Zbigniew Malinowski za największy problem uważa uchwalanie planów na podkładach map ewidencyjnych w taki sposób, że działki są integralną częścią rysunku planu. Często po nadaniu georeferencji załącznikowi graficznemu okazuje się, że przeprowadzenie wektoryzacji elementów w odniesieniu do aktualnego stanu ewidencji nie jest wcale takie oczywiste. Działki mogą mieć dziś inny kształt niż np. 10 lat wcześniej, a to wymusza dokonanie dodatkowych analiz i konsultacji z samorządem…
Pełna treść artykułu w sierpniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
Redakcja
|