|2019-05-16|
Geodezja, Prawo, Kataster
NSA o ingerowaniu w umowę geodety z klientem
Czy weryfikując pracę geodezyjną, ośrodek dokumentacji może ingerować w przedmiot umowy geodety z jego klientem? Niedawno opublikowano uzasadnienie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w tej sprawie.
Postępowanie zainicjował negatywny protokół weryfikacji PODGiK-u w Białej Podlaskiej dotyczący pracy geodezyjnej polegającej na wykonaniu wznowienia znaków granicznych działki stanowiącej drogę. Zleceniodawcą była tu Gmina Biała Podlaska. Ośrodek stwierdził liczne nieprawidłowości w przedłożonej dokumentacji. Geodecie zarzucono m.in., że zajął się jedynie punktami załamania granic przedmiotowej działki, a powinien był wziąć pod uwagę również punkty „leżące na prostej”. W ocenie PODGiK-u głównym błędem było jednak to, że w przedmiotowej sprawie wynikły przesłanki do wykonania ustalenia granic działek, czego nie wykonano. W PZGiK istnieją bowiem różne dane dotyczące tych samych punktów granicznych – z jednej strony dane z opracowań wcześniejszych, a z drugiej – dane z opracowania obecnie ocenianego.
Geodeta bronił się natomiast, że PODGiK nie jest uprawniony do zmiany warunków umowy pomiędzy jednostką wykonawstwa geodezyjnego a zamawiającym i nie może nakazywać geodecie dodatkowych czynności. W ocenie wykonawcy udostępnione mu przez ośrodek dokumenty były wiarygodne, a zatem brak było podstaw do sporządzania protokołu ustalenia granic działek w oparciu o przepisy § 36-39 rozporządzenia ws. EGiB. Zaistniałe błędy w opracowaniach wykonanych przez innych geodetów dotyczących określenia pasa drogowego w okresie wcześniejszym winny być przez nich poprawione, a takie okoliczności nie mogą stanowić podstawy do żądania ustalenia granicy – twierdzi wykonawca.
Tak sprawa trafiła do WINGiK-a, ten uznał jednak, że skarga nie zasługuje na uwzględnienie. Przypadkiem zajął się następnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie. W wyroku z 30 czerwca 2016 r. (II SA/Lu 314/16) i ten nie przyznał jednak racji geodecie.
W uzasadnieniu sędziowie stwierdzili m.in., że „obowiązkiem każdego wykonawcy pracy geodezyjnej i kartograficznej jest wykonywanie zadań z należytą starannością, zgodnie z zasadami współczesnej wiedzy technicznej i obowiązującymi przepisami prawa. Oczywistym jest przy tym (...), że na powyższą zasadę w żaden sposób nie może wypływać umowa zawarta pomiędzy zleceniodawcą a wykonawcą pracy geodezyjnej. Powyższa reguła ustawowa niewątpliwie nie mogła być zatem modyfikowana w wyniku zawartej pomiędzy Gminą Biała Podlaska a skarżącym umowy”. WSA zgodził się także z poglądem starosty i WINGiK-a, że w okolicznościach niniejszej sprawy niezbędne było dokonanie ustalenia przebiegu granic działek ewidencyjnych.
Geodeta się jednak nie poddał i przekazał sprawę do NSA. W skardze kasacyjnej zwrócił uwagę, że WSA wyszedł w swoim orzeczeniu poza zakreślone przez niego granice sprawy. Ponadto jego zdaniem sąd niższej instancji przyjął błędną wykładnię, że dodatkową przesłanką wznowienia znaków granicznych jest brak sprzeczności pomiędzy dokumentami istniejącymi w PZGiK, podczas gdy przepisy wyrażają wyłącznie cztery przesłanki wznowienia:
- brak sporu co do położenia znaków;
- istnienie dokumentów pozwalających na określenie pierwotnego położenia znaków granicznych;
- przesunięcie, uszkodzenie lub zniszczenie znaków granicznych;
- uprzednie ustalenie znaków.
W wyroku z 25 października 2018 r. Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt I OSK 2819/16) oddalił skargę kasacyjną, uznając, że argumenty geodety są całkowicie niezasadne. Odnośnie do pierwszego zarzutu sędziowie stwierdzili, że WSA ma prawo, a jednocześnie obowiązek przeprowadzenia oceny zgodności z prawem zaskarżonego aktu administracyjnego nawet wówczas, gdy dany zarzut nie został podniesiony w skardze.
Co do drugiego zarzutu, to zdaniem NSA rację miała I instancja, wskazując, że zgodnie z art. 39 ust. 1 Pgik wznowienie znaków granicznych możliwe jest tylko wówczas, gdy pomiędzy dokumentami nie ma sprzeczności. Zdaniem NSA nie jest to kreowanie dodatkowej przesłanki, ale prawidłowa wykładnia normy zawartej w przywołanym przepisie. „Wznowienie znaków granicznych nie następuje w postępowaniu administracyjnym, a w drodze czynności materialno-technicznej, stąd też czynność taka może być podjęta tylko wówczas, gdy z dokumentów jednoznacznie i bezspornie wynika, jakie było pierwotne położenie znaków granicznych” – napisano w uzasadnieniu.
JK
|