|2019-04-10|
Geodezja, Prawo, Instytucje, Kataster
WSA o bezterminowym i abstrakcyjnym udostępnianiu danych
Stosowanie art. 15 ustawy o informatyzacji… w zakresie bezpłatnego udostępniania materiałów PZGiK od lat budzi wiele wątpliwości i kontrowersji. Ciekawy wyrok w tym zakresie zapadł niedawno przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Poznaniu.
W 2016 r. jedna ze spółek wodno-kanalizacyjnych zwróciła się do poznańskiego PODGiK-u o bezpłatne udostępnienie pełnego zbioru BDOT500 i GESUT, a także danych EGiB (przedmiotowych oraz podmiotowych w zakresie ksiąg wieczystych i rodzajów właścicieli nieruchomości). Powołała się tu na art. 15 ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne, który zapewnia nieodpłatny dostęp do tego typu materiałów „podmiotowi publicznemu albo podmiotowi niebędącemu podmiotem publicznym, realizującym zadania publiczne na podstawie odrębnych przepisów albo na skutek powierzenia lub zlecenia przez podmiot publiczny ich realizacji”. Spółka uzasadniła swój wniosek tym, że określone gminy powierzyły jej realizację zadania publicznego polegającego na zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.
PODGiK: co trzeba, jest w geoportalu
Ośrodek dokumentacji odmówił jednak zrealizowania wniosku. Jak argumentował urząd, zakres danych żądanych przez spółkę znacząco wykracza poza kryterium niezbędności dla zadania publicznego określonego we wniosku. PODGiK miał tu na myśli chociażby udostępnienie nr ksiąg wieczystych wszystkich nieruchomości objętych zasięgiem wniosku niezależnie od tego, czy są wyposażone w sieć wodociągową i sieć kanalizacyjną, a także o obiekty bazy BDOT500, takie jak sztuczny stok, alejka, uprawa sadownicza czy fontanna.
W ocenie PODGiK-u wszelkie dane niezbędne spółce są publicznie dostępne w powiatowym geoportalu oraz poprzez usługi sieciowe.
Spółka: to my wiemy, czego nam potrzeba
W korespondencji z urzędem firma argumentowała natomiast, że geoportal i usługi sieciowe nie wyczerpują jej potrzeb. Wnioskowane materiały PZGiK są zaś jej niezbędne do przeprowadzenia złożonych analiz GIS-owych na potrzeby opracowania koncepcji rozwoju sieci wodociągowych i kanalizacyjnych.
Poza tym – podkreśliła spółka – organy administracji geodezyjno-kartograficznej w sposób nieuzasadniony weszły w kompetencje gestora z zakresu zaopatrzenia w wodę i odbiór ścieków. Nie są one bowiem uprawnione do oceny kryterium niezbędności żądanych danych dla realizacji zadania publicznego z tego zakresu.
WSA: można udostępniać, ale do określonego celu i na określony czas
Z decyzją starostwa zgodził się WINGiK i tak sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Ten – wyrokiem z 23 stycznia br. (sygn. akt II SA/Po 655/18) – odrzucił skargę spółki. W uzasadnieniu sędziowie wskazali jednak na inne argumenty niż te wymienione przez PODGiK i WINGiK-a.
WSA wskazał, że zgodnie z obowiązującym prawem spółka powinna we wniosku wskazać konkretne zadanie publiczne, dla realizacji którego owe udostępnienie zbioru danych jest jej niezbędne, oznaczyć zakres żądanych danych i sposób ich udostępnienia, a także wskazać okres udostępnienia. Oznacza to, że występując z wnioskiem, dany podmiot winien każdorazowo sprecyzować, dla realizacji jakiego zadania publicznego wnioskowane dane są mu niezbędne w określonym czasie.
Tymczasem w analizowanej sprawie spółka nie dopełniła tego obowiązku – zauważa WSA. Wniosła bowiem o bezterminowe udostępnienie danych. Ograniczyła się ponadto do abstrakcyjnego podania, że powierzone jej zadanie publiczne polega na zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.
„W ocenie Sądu tak sformułowana przez skarżącą treść wniosku już z samej swej natury abstrakcyjnego określenia żądania musiała się spotkać z odmową. W żadnym bowiem razie przez fakt abstrakcyjnej, potencjalnej niezbędności korzystania z określonych we wniosku zbioru danych bazy danych, spółka nie wykazała ziszczenia się przesłanek określonych w art. 15 ust. 1 ustawy oidprzp.” – czytamy w uzasadnieniu.
Wyrok nie jest prawomocny.
JK
|