|2018-06-19|
Geodezja, Prawo, Kataster
WSA o odmowie rozgraniczenia
Gdy okazało się, że granica działki biegnie przez pokój sąsiada, właściciele nieruchomości zwrócili się o przeprowadzenie rozgraniczenia. Zarówno prezydent miasta, jak i SKO wydały jednak decyzję odmowną. W sprawie zapadł niedawno wyrok WSA w Gdańsku.
W lipcu 2017 r. dwoje właścicieli nieruchomości zwróciło się do prezydenta miasta z wnioskiem o przeprowadzenie postępowania rozgraniczeniowego. W uzasadnieniu podali, że granica ich działki z działką sąsiednią jest sporna i brak jest zgody co do jej przebiegu. Granica ta biegnie bowiem poza linią ściany dzielącej budynki, a ponadto od strony ogrodu działka wnioskodawców została – w ich ocenie – pomniejszona o około 10 m kw. na korzyść sąsiada.
Prezydent miasta odmówił jednak przeprowadzenia rozgraniczenia. W uzasadnieniu stwierdził, że dokumentacja dostępna w PZGiK opisuje granicę w sposób jednoznaczny i umożliwiający jej wznowienie. Zdaniem prezydenta przedmiotowa granica może być więc wznowiona bez przeprowadzenia postępowania rozgraniczeniowego, na podstawie tejże dokumentacji.
W odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego wnioskodawcy podkreślili m.in., że skoro granica działek jest sporna (sporne jest jej ustalenie i wytyczenie), to przeprowadzenie postępowania rozgraniczeniowego jest w tym przypadku konieczne. Ich zdaniem granicę należy uznać za sporną ponieważ na wyrysach map znajduje się linia graniczna, której odtworzenie w rzeczywistości powoduje, że przebiega ona przez pokój sąsiada. Prowadzi to do absurdalnego wniosku, że wnioskodawcom oprócz ich domu przysługuje także część domu sąsiada.
SKO przyznało jednak rację prezydentowi. W swoim rozstrzygnięciu stwierdziło m.in., że w postępowaniu rozgraniczeniowym nie tworzy się granicy, lecz ustala się jej przebieg, jaki wynika z dotychczasowych dokumentów i stanu faktycznego. Istotą rozgraniczenia w ujęciu prawnym jest zatem ustalenie przebiegu granicy w takim kształcie, w jakim on dotychczas był, a nie jaki powinien być w ocenie stron postępowania. Skoro więc przebieg przedmiotowej granicy wynika z dokumentacji, to nie jest możliwe wszczęcie i prowadzenie postępowania rozgraniczeniowego. Ze wszystkich map w PZGiK wynika bowiem, że granica pomiędzy działkami stanowi niejako „symetryczne odbicie” granic pomiędzy sąsiednimi działkami.
Właściciele nieruchomości nie zgodzili się z tym rozstrzygnięciem i tak sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Ten, decyzją z 30 maja br. (sygn. akt III SA/Gd 156/18), uchylił zaskarżone postanowienia prezydenta i SKO.
W uzasadnieniu sędziowie podkreślili, że stanowiska organów I oraz II instancji nie zasługują na akceptację. Według sądu w takim stanie sprawy nie można było uznać, że brak jest podstaw do wszczęcia postępowania rozgraniczeniowego poprzez przyjęcie, iż wniosek dotyczy nieruchomości, co do których przebieg granic jest niesporny.
W ocenie WSA odmowa wszczęcia postępowania rozgraniczeniowego była przedwczesna, a zarzuty dotyczące braku prawidłowej oceny stanowiska skarżących zasługiwały na uwzględnienie. Obowiązkiem organu po otrzymaniu wniosku o wszczęcie postępowania rozgraniczeniowego było wezwanie skarżących do wskazania, czy odnośnie do granic gruntów tam wymienionych pojawiły się okoliczności świadczące o zmianach w zakresie władania przedmiotowymi gruntami, które spowodowały, że istniejące granice stały się sporne. Bez takich wyjaśnień nie można było dokonać prawidłowej oceny wniosku o wszczęcie postępowania z punktu widzenia przesłanek, o których mowa w art. 61a § 1 Kpa (na podstawie którego wydano odmowę).
JK
|