Teksty poszczególnych aparatów tej serii trwały nieprzerwanie od maja 2013 roku. W ich trakcie sprawdzano, jak satelity te radzą sobie w próżni czy też z wibracjami bądź ekstremalnymi temperaturami.
Ostatni z przetestowanych aparatów na krótko wróci jeszcze do fabryki, gdzie zostanie poddany drobnym zmianom. Następnie zostanie przetransportowany do centrum kosmicznego w Gujanie Francuskiej, gdzie w grudniu br. wystartuje w kosmos razem z trzema identycznymi aparatami.
– Po raz pierwszy od ponad czterech lat w naszym centrum nie będzie już żadnego satelity Galileo. Ale mamy nadzieję, że to nie koniec naszego zaangażowania w ten projekt. Podpisano już bowiem kontrakt na budowę III transzy satelitów Galileo, a my będziemy walczyć o umowę na ich testowanie – mówi Jörg Selle, dyrektor zarządzający firmy ETS, która jest operatorem centrum testów.