|2017-08-16|
GNSS
Rosjanie testują broń do spoofingu GPS?
Niedawny incydent na Morzu Czarnym wskazuje, że rosyjska armia może pracować nad bronią elektroniczną, która nadaje fałszywe sygnały GPS.
Jak podaje „New Scientist”, 22 lipca załoga jednego ze statków zacumowanych w porcie w Noworosyjsku zauważyła, że według wskazań pokładowego systemu nawigacji satelitarnej jednostka znajduje się na lądzie, w oddalonym o 32 km lotnisku w Gelendżyku. Upewniwszy się, że sprzęt działa poprawnie, marynarze zauważyli, że wg wskazań systemu AIS (do automatycznego śledzenia jednostek pływających) inne okoliczne statki również w teorii znajdują się na tym lotnisku.
„New Scientist” podkreśla, że jest to najprawdopodobniej pierwszy udokumentowany przypadek spoofingu (czyli nadawania fałszywych sygnałów GPS) na tak dużą skalę. Wprawdzie eksperci od wielu lat ostrzegają przez tym zagrożeniem, to jednak nigdy wcześniej nie zarejestrowano jego zastosowania poza obszarami poligonów czy laboratoriów. Dodajmy jednak, że już wcześniej w mediach pojawiały się pogłoski o możliwości stosowania spoofingu, zresztą również w Rosji. Jesienią ubiegłego roku niektórzy użytkownicy gry lokalizacyjnej Pokemon Go dostrzegli, że w okolicach Kremla ich smartfony wskazują, iż teoretycznie znajdują się na oddalonym o 30 km lotnisku Wnukowo.
Według cytowanych przez portal ekspertów przypadek znad Morza Czarnego świadczy o tym, że rosyjska armia najprawdopodobniej testuje nowy rodzaj broni elektronicznej służącej do spoofingu sygnałów nawigacyjnych. Specjaliści przestrzegają, że podobnych incydentów może być w najbliższej przyszłości więcej. Urządzenie do spoofingu można bowiem zbudować na bazie komponentów dostępnych w internecie, a ich złożenie dla osób obeznanych z elektroniką nie powinno być wielkim wyzwaniem.
JK
|