|2017-05-11|
Geodezja, Prawo, Kataster
Jak z daczy zrobić dom?
EGiB może być bardzo przydatnym rejestrem publicznym, ale jest jeden warunek – musi być aktualna. Bez zagwarantowania aktualności będzie coraz bardziej marginalizowana i nietrudno przewidzieć, jaki może być finał. Może np. zostać rozparcelowana pomiędzy księgi wieczyste i ewidencję podatkową. Zachowujmy się więc racjonalnie i nie udowadniajmy, że nie możemy zrobić tego, do czego zostaliśmy powołani – pisze w majowym GEODECIE Mirosław Zalewski.
Pod takim samym tytułem jak niniejszy artykuł 17 lutego na portalu Geoforum.pl zamieszczono informację o wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 7 grudnia 2016 roku [sygn. akt III SA/Gd 744/16] oddalającym skargę na decyzję WINGiK-a utrzymującą w mocy decyzję starosty odmawiającą zmiany oznaczenia głównej funkcji budynku z „dom letniskowy” na „budynek jednorodzinny”. Rozstrzygnięcie to wywołało lawinę komentarzy, których autorzy przedstawiali argumenty co do możliwości ujawniania w ewidencji gruntów i budynków stanu faktycznego. Jedni twierdzili, że decyzje organów oraz wydane orzeczenie są słuszne, natomiast inni zakwestionowali takie podejście, twierdząc, że stan faktyczny nie może być ignorowany. Mimo że wziąłem udział w tej dyskusji, a także przedstawiłem swoją opinię na ten temat w artykule „Dywagacje katastralne” opublikowanym w „Przeglądzie Geodezyjnym” 3/2017, doszedłem do wniosku, że przy rozstrzyganiu tego problemu nie uwzględniono wszystkich argumentów, a temat zasługuje na kontynuację.
• Obywatel kontra państwo Przypomnijmy, że w omawianej sprawie właściciele nieruchomości zamieszkali na stałe w budynku letniskowym. Dokonali więc zmiany stanu faktycznego, bo w rzeczywistości uczynili z niego dom jednorodzinny. Następnie, może nieodpowiednio, ale złożyli wniosek o ujawnienie nowego stanu w ewidencji. Dokonania zmiany odmówił jednak starosta, WINGiK utrzymał tę decyzję w mocy, a WSA oddalił skargę.
Argumentacja sądu sprowadza się w istocie do stwierdzenia, że „organy prowadzące ewidencję budynków, która powinna w swoich zapisach odzwierciedlać stan prawny, a nie tworzyć nowego, obowiązane są prowadzić zapisy w oparciu o dokumentację architektoniczno-budowlaną, z uwzględnieniem ewentualnych zmian w tej dokumentacji. Aby zatem dokonać zmian w zakresie głównej funkcji budynku (§ 63 ust. 1 pkt 6 rozporządzenia) innej niż w projekcie budowlanym, zatwierdzonym pozwoleniem na budowę, organ ewidencji (który sam nie może być twórcą stanu prawnego), winien mieć do tego podstawę w rozstrzygnięciu kompetentnego organu administracji budowlanej. Podstawą do dokonania zmian w ewidencji, w sytuacji budynku już wybudowanego może być zgłoszenie zmiany sposobu użytkowania, co do którego właściwy organ nie wniesienie sprzeciwu w trybie art. 71 ustawy – Prawo budowlane. Bez zmiany sposobu użytkowania budynku przez organ administracji budowlanej, organ ewidencji nie może dokonać zmiany w zapisie ewidencji co do funkcji tego budynku, albowiem w takiej sytuacji organ ewidencji wykracza poza swoje kompetencje stając się twórcą nowego stanu prawnego”.
• Nie tylko prawo, ale i obowiązek To bardzo wygodne podejście, ale czy słuszne? Moim zdaniem, byłoby słuszne, gdybyśmy mieli idealny system prawny i idealne społeczeństwo, które zawsze postępuje zgodnie z prawem i nigdy nie przekracza ustalonych norm...
Pełna treść artykułu w majowym wydaniu miesięcznika GEODETA
Redakcja
|