|2016-12-28|
Geodezja, Prawo, Instytucje
Co może WINGiK, rozpatrując odwołanie?
Czy jeśli WINGiK rozpatruje odwołanie od odmownej decyzji starosty dotyczącej przyjęcia wyników pracy geodezyjnej do zasobu, to powinien zbadać wyłącznie zarzuty urzędu, a może skontrolować cały operat?
W tej kwestii wypowiedział się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie. Na jego wyrok uwagę zwraca na swojej stronie internetowej Polskie Towarzystwo Geodezyjne.
Sprawa dotyczy decyzji starosty o odmowie przyjęcia do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego zbiorów danych i innych materiałów powstałych w wyniku pracy geodezyjnej polegającej na wznowieniu granic działki. Wykonawca tej pracy nie zgodził się z zarzutami urzędu, dlatego odwołał się od jego decyzji do wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego. Ten podtrzymał decyzję I instancji, a ponadto wskazał na dodatkowe uchybienia w dokumentach przedstawionych przez przedsiębiorcę.
W odwołaniu do WSA geodeta nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem. Wskazał m.in., że nakazanie przez WINGiK-a uzupełnienia dokumentacji o procedury nie będące przedmiotem postępowania, bez związku z decyzją starosty, a nade wszystko nie mające związku z negatywnym protokołem weryfikacji, należy uznać za złamanie zasady zakazu pogarszania sytuacji strony, o którym mowa w art. 139 Kodeksu postępowania administracyjnego.
W wyroku z 30 czerwca br. (II SA/Sz 307/16) WSA nie zgodził się z taką argumentacją i oddalił skargę przedsiębiorcy. W uzasadnieniu napisano m.in., że: „Organ odwoławczy, ponownie rozpatrując sprawę na skutek wniesionego odwołania, zbadał wszystkie kwestie mieszczące się procedurze zgłaszania wykonanej pracy geodezyjnej do PZGiK i to zarówno te, które były przedmiotem rozpatrzenia przez Starostę, jak i te, które pozwalają na ustalenie, czy sporządzona przez wykonawcę dokumentacja geodezyjna odpowiada przepisom Prawa geodezyjnego i kartograficznego, tj. czy nadaje się do przyjęcia do państwowego zasobu. Słusznie organ odwoławczy wskazał, że istotą postępowania nie jest wyłącznie weryfikacja zasadności uchybień wskazanych w protokole weryfikacji, co wprost wynika z przepisu art. 12b ust. 1 ustawy Pgik. Organ II instancji [WINGiK- red.] z racji przyznanych mu ustawowo kompetencji nie kontroluje prawidłowości postępowania prowadzonego przed organem I instancji, lecz ponownie rozpatruje sprawę, czyli bada ją od nowa w oparciu o zgromadzone dokumenty oraz obowiązujące prawo. Organu odwoławczego nie ograniczają uchybienia i nieprawidłowości wskazane przez organ, który sporządził protokół weryfikacji i stąd też wskazania nowych uchybień nie można traktować – jak to zarzucał skarżący – w kategoriach naruszenia art. 139 kpa (zakaz reformationis in peius), jako że organ odwoławczy utrzymał w mocy decyzję Starosty C.”.
JK
|