|2016-08-18|
Geodezja, Prawo
Zamojscy geodeci interweniują ws. uzgadniania materiałów
W ocenie Zamojskiego Stowarzyszenia Geodetów przyjęty w PODGiK-u w Zamościu tryb uzgadniania materiałów niepotrzebnie spowalnia i komplikuje realizację prac geodezyjnych. Do zarzutów tych odniósł się lubelski WINGiK.
„Kroki podjęte przez Starostę Zamojskiego mają znamiona przewlekłego i biurokratycznego załatwiania spraw. Przyjęta forma postępowania i interpretacji przepisów zakłada, że wykonawca prac geodezyjnych z góry ma znać całą strukturę i zawartość powiatowego zasobu geodezyjnego. Starosta podaje, że lista materiałów zasobu jest dostępna drogą elektroniczną, jednak elektronicznie udostępniane zakresy rastrowe nie są kompletne i nie zawierają pełnej treści operatów. Powoduje to sytuację, w której urząd zrzuca z siebie odpowiedzialność za zasób powiatowy i wymusza na geodecie podpisanie w ciemno pisma »akceptacji«” – czytamy w skardze ZSG skierowanej do lubelskiego WINGiK-a.
Zamojscy geodeci zwracają w niej uwagę również na fakt, że starosta samowolnie wprowadził zasadę pisemnej korespondencji ze zwrotnym poświadczeniem odbioru w celu ustalenia listy materiałów do zgłoszenia. A przecież – podkreśla ZSG – takie uzgadnianie może odbywać się znacznie szybciej i prościej, choćby ustnie. Efekt procedur przyjętych w zamojskim starostwie jest taki, że często nie dotrzymywany jest 10-dniowy termin, jaki ustawodawca przewidział na uzgodnienie materiałów – twierdzi organizacja.
W związku z tą skargą lubelski WINGiK przeprowadził w zamojskim starostwie kontrolę, a ta potwierdziła część zarzutów ZSG. Inspekcja uznała m.in., że działania skontrolowanego organu są „nieefektywne i nieskuteczne w sytuacjach, gdy sprawa mogła być załatwiona w krótszym terminie”. WINGiK podzielił opinię ZSG, że uzgadnianie materiałów nie powinno odbywać się wyłącznie za pomocą listów poleconych, ale również prostszymi sposobami. Kontrola wykazała ponadto, że w przypadku około 1/4 losowo przeanalizowanych prac geodezyjnych przekroczono 10-dniowy termin uzgodnienia.
WINGiK za niezasadne uznał natomiast zarzuty ZSG dotyczące: żądania przez PODGiK uzupełniania zgłoszenia pracy geodezyjnej wg własnego uznania, żądania od wykonawcy wskazywania, które konkretnie materiały mają zostać udostępnione oraz nierejestrowania i nieprzekazywania pracownikom zgłoszeń do realizacji.
Pełna treść korespondencji między ZSG a WINGiK-iem dostępna jest na profilu facebookowym Stowarzyszenia.
JK
|