GISPartner: nie ma mowy o naszej upadłości

Ze zdziwieniem przyjmujemy doniesienia prasowe dotyczące złożenia przez Qumak SA wniosku o upadłość GISPartner – czytamy w stanowisku Zarządu firmy GISPartner.

Przypomnijmy, że wczoraj (20 lipca) prezes Qumaka Tomasz Laudy poinformował, że kierowana przez niego firma złożyła wniosek o upadłość wrocławskiej spółki GISPartner. Była to reakcja na odstąpienie Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej od umowy z Qumakiem na realizację V etapu budowy Informatycznego Systemu Ochrony Kraju przed nadzwyczajnymi zagrożeniami (ISOK), a także na zlecenie tych prac „z wolnej ręki” GISPartnerowi, który był podwykonawcą w tym kontrakcie. Tomasz Laudy argumentował, że że wybór firmy GISPartner przez KZGW jest niezrozumiały. Podczas budowy ISOK-u wrocławska firma wykazała się bowiem daleko idącą niekompetencją, przez co należało ją usunąć z projektu, o czym wiedział zamawiający. Dodał ponadto, że GISPartner jest niewypłacalny i ma konta bankowe zajęte przez komornika.

Co na te zarzuty sam zainteresowany? „Zarząd GISPartner Sp. z o.o. ze zdziwieniem przyjmuje doniesienia prasowe dotyczące złożenia przez Qumak SA wniosku o upadłość GISPartner, wskazując że dokumenty potwierdzające tę okoliczność dotychczas do spółki nie dotarły, a brak jest jednocześnie jakichkolwiek podstaw prawnych czy faktycznych do złożenia takiego wniosku” – czytamy w stanowisku przesłanym redakcji Geoforum.pl.

„GISPartner ocenia działania Qumak SA jako umotywowane sporem, w jakim pozostają spółki co do wzajemnych rozliczeń, wynikających z wykonywania projektu ISOK przez GISPartner jako podwykonawcy na zlecenie Qumak” – podkreśla zarząd i dodaje, że wedle jego wyliczeń stołeczna spółka jest winna GISPartnerowi 800 tys. zł.

„Analizowane działania Qumaka wydają się być nakierowane wyłącznie na uniemożliwienie GISPartnerowi wdrożenia produkcyjnego systemu ISOK. Zarząd wskazuje, że spółka jest zdolna i przygotowana merytorycznie i organizacyjnie oraz finansowo do wdrożenia produkcyjnego systemu ISOK, czego wobec odstąpienia od umowy przez zamawiającego nie wykonał Qumak SA” – czytamy w stanowisku.

„Podobnie dziwią doniesienia prasowe, jakoby firma GISPartner wykazał się »daleko idącą niekompetencją«, będąc podwykonawcą systemu ISOK, co rzekomo spowodowało konieczność usunięcia spółki przez Qumak z projektu – znamienne, że Qumak realizował rzeczony projekt bez udziału GISPartner od stycznia 2016 roku, zaś do odstąpienia od umowy z Qumak SA przez zamawiającego doszło w czerwcu 2016 roku, a więc blisko pół roku po wyłączeniu GISPartner z prac nad projektem ISOK. W ocenie Zarządu jedną z przyczyn, która mogła przesądzić o niepowodzeniu dalszego prowadzenia prac przez Qumak w Etapie V projektu ISOK, było właśnie podjęcie decyzji o rezygnacji z usług GISPartner jako wysoce specjalizowanej firmy informatycznej” – ocenia kierownictwo wrocławskiego przedsiębiorstwa. Dodaje jednocześnie, że we właściwym dla siedziby spółki sądzie upadłościowym nie odnotowano anonsowanego wniosku Qumak SA o ogłoszenie upadłości GISPartner Sp. z o.o.

Głos w sprawie zajął także KZGW. Urząd podkreśla, że nie udzielił jeszcze GISPartnerowi zlecenia na dokończenie ISOK-u „z wolnej ręki”, natomiast na obecnym etapie postępowania trwają w tej sprawie negocjacje z tą spółką, a wszystko toczy się zgodnie z przepisami Prawa zamówień publicznych.

KZGW wyjaśnia ponadto, że nie jest prawdą, iż firma Qumak przygotowała system gotowy do implementacji w środowisku produkcyjnym zamawiającego, ponieważ nie udzieliła odpowiedzi na wezwania do jego zaprezentowania. Jednocześnie firma Qumak próbowała doprowadzić do podpisania kolejnego aneksu umowy, a próbę taką podjęła dopiero prawie rok po upłynięciu terminu zakończenia projektu, który w umowie określony był na 30 czerwca 2015 r. W aneksie tym chciała doprowadzić do zmiany istotnych warunków zamówienia, sugerując zamawiającemu rezygnację z części funkcji systemu, do wprowadzenia których zobowiązała się podpisując umowę.

JK