|2015-08-28|
Geodezja, Prawo
Zapadł wyrok NSA ws. klauzulowania
W ogłoszonym dziś (28 sierpnia) wyroku Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że – zgodnie z interpretacją GUGiK-u – klauzulowanie dokumentów geodezyjnych dla zamawiającego pracę powinno odbywać się na wniosek oraz odpłatnie. NSA uchylił tym samym zeszłoroczny wyrok WSA w Lublinie, który uznał, że klauzulowanie powinno odbywać się z urzędu oraz bezpłatnie.
Przypomnijmy, że sprawa – o której wielokrotnie pisaliśmy już na Geoforum.pl – zaczęła się niemal równo rok temu, gdy wykonawca geodezyjny z Biłgoraja, powołując się na art. 12b ust 5 Prawa geodezyjnego i kartograficznego, zażądał od miejscowego ośrodka dokumentacji geodezyjnej opatrzenia odpowiednimi klauzulami mapy z projektem podziału. ODGiK uznał jednak, że może to zrobić, ale odpłatnie i po złożeniu wniosku. W związku z tym wykonawca wniósł do WSA w Lublinie skargę na bezczynność starosty.
W wyroku z 18 grudnia 2014 r. sąd przyznał rację geodecie. W uzasadnieniu podkreślono przede wszystkim, że literalne brzmienie art. 12b ust 5 Pgik jest jasne – zgodnie z nim klauzulowanie odbywa się z urzędu i jest bezpłatne. Do tych samych wniosków w podobnych sprawach dochodziły później również sądy administracyjne w: Kielcach, Gdańsku, Rzeszowie i Warszawie (żaden z tych wyroków nie był jednak prawomocny). Dlaczego więc dzisiejsza decyzja NSA okazała się inna?
Wyrok NSA jest o tyle ciekawy, że bazuje na uzasadnieniu dołączonym do obowiązującej od 1 lipca br. nowelizacji Prawa geodezyjnego i kartograficznego, a więc na dokumencie, który w chwili zapadania wyroku WSA w Lublinie w ogóle jeszcze nie istniał. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że adwokat reprezentujący starostę biłgorajskiego przedstawił ten materiał dopiero dziś, tłumacząc się tym, że został zbyt późno poinformowany o terminie rozprawy. Przypomnijmy, że w uzasadnieniu do ustawy napisano m.in., że głównym celem nowelizacji z 1 lipca br. jest zlikwidowanie wątpliwości interpretacyjnych narosłych wokół kwestii klauzulowania. Intencją twórców wcześniejszej nowelizacji Pgik (z 12 lipca 2014 r.) było bowiem to, aby klauzulowanie dokumentów dla zamawiającego odbywało się wyłącznie na wniosek oraz odpłatnie. Tymczasem interpretacja, jakoby mogło się to odbywać również bezpłatnie i z urzędu, nie dość, że jest błędna, to jeszcze naraża starostwa na poważne straty finansowe – argumentowano.
W uzasadnieniu dzisiejszego wyroku sędzia Mirosław Gdesz podkreślił, że rolą sądu administracyjnego nie jest tworzenie nowego systemu. Skoro więc z przedstawionych dokumentów jasno wynika, jaka od początku była intencja ustawodawcy, to sąd nie może w to ingerować. Sędzia nie zgodził się ponadto z argumentem WSA oraz biłgorajskiego geodety, że brzmienie spornego art. 12b ust 5 Pgik jest jasne i nie pozostawia wątpliwości interpretacyjnych. Zdaniem sądu sam fakt odbywania się tej rozprawy dobitnie pokazuje, że kontrowersyjny przepis wcale nie był jasny.
Z racji złożoności sprawy sąd nie obciążył biłgorajskiego geodety kosztami procesowymi. Dodajmy, że NSA dopuścił do udziału w tym postępowaniu na prawach strony zarówno Polskie Towarzystwo Geodezyjne, jak i Geodezyjną Izbę Gospodarczą.
Jerzy Królikowski
|