|2015-02-09|
Geodezja, Prawo
Samorząd zawodowy. Jesteś za czy przeciw?
W lutowym wydaniu GEODETY (już na rynku) Bogdan Grzechnik przekonuje, że samorząd zawodowy jest szansą dla geodezji. Czy Państwo uważacie podobnie? Zapraszamy do udziału w ANKIECIE, która ma na celu zbadanie zainteresowania powołaniem samorządu zawodowego geodetów. Wypowiedzcie się sami i zachęćcie do wypełnienia ankiety znajomych.
Z samorządem zawodowym jest podobnie jak z demokracją – pisze Bogdan Grzechnik – nie wszystkim się podoba, ale jeszcze nikt na świecie nie wymyślił nic lepszego. Dobrze więc, że mamy demokrację i o ważnych dla kraju sprawach decyduje większość.
Celem powołania samorządu zawodowego geodetów i kartografów jest: „uregulowanie zasad wykonywania zawodów geodety i kartografa dla możliwie najlepszego zaspokajania istotnych potrzeb obywateli i państwa. Taka regulacja stworzy właściwe mechanizmy, z jednej strony w sposób ciągły weryfikujące specjalistyczne kwalifikacje oraz zapewniające stosowanie odpowiednich procedur zawodowych, a z drugiej pozwalające na nadzorowanie i dyscyplinowanie dla osiągania przez wykonujących zawody najwyższych standardów świadczonych usług. Ponadto regulacja przyczyni się do należytego rozwoju zawodu”.
Zacytowany fragment pochodzi z opracowania pt. „Koncepcja Samorządu Zawodowego Geodetów i Kartografów”opublikowanego przez Zespół Roboczy w grudniu 2014 r. (...) Zespół stanowiący kompetentną reprezentację wszystkich znaczących organizacji społecznych i zawodowych geodetów i kartografów przygotował 16-stronicowy dokument zawierający analizę sytuacji oraz koncepcję samorządu zawodowego. Do opracowania dołączono wyczerpujące 8-stronicowe uzasadnienie (tekst na tnij.at/koncepcja). Trzeba za to wyrazić wielkie uznanie wszystkim twórcom projektu, a także głównemu geodecie kraju, który patronował temu dziełu. Zrobiony został pierwszy krok w kierunku uzyskania podmiotowości i odpowiedniej rangi tych zawodów.
• Kość niezgody
Szkoda jednak, że taki dokument mógł się ukazać dopiero 25 lat po zmianie ustroju. Pamiętam, jak pod koniec lat 90. przygotowano ustawę o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów (uchwaloną 15 grudnia 2000 r.) i minister Marek Naglewski proponował, aby umieścić w niej także geodezję i kartografię. Niestety, Zarząd Główny Stowarzyszenia Geodetów Polskich odpowiedział negatywnie. Arbitralnie uznano wówczas, bez pytania członków o zdanie, że samorząd zawodowy będzie zagrożeniem dla działaczy SGP i należy go zdusić w zarodku. Nikt nie próbował zbadać, jakie korzyści może przynieść całej branży i jakie straty poniesiemy, nie mając kompetentnej, jednolitej, umocowanej ustawowo reprezentacji.
Obecny stan naszego zawodu w znacznym stopniu jest konsekwencją tej negatywnej decyzji. Możliwe, że pośrednio jestem „współwinny” tej sytuacji, bo w 1984 roku wywalczyłem stałe uprawnienia dla geodetów i kartografów, a główny geodeta kraju powierzył realizację tego zadania SGP jako największej organizacji. W konsekwencji obawa przed utratą tego przywileju była główną przyczyną braku zgody SGP na utworzenie samorządu. Nigdy nie przypuszczałem, że powołanie na przewodniczącego Komisji Kwalifikacyjnej prezesa SGP i włączenie do jej składu kilkudziesięciu członków Stowarzyszenia może pociągnąć za sobą takie skutki. Do tej pory nie mogę zrozumieć, dlaczego prezes SGP zgodził się wówczas bez żadnej szerszej merytorycznej debaty na zdominowanie tak ważnego interesu całej branży drobnym interesem kilkudziesięciu działaczy. Zarzut ten dotyczy głównie członków Komisji, ale nie wszystkich. Mnie nikt o zdanie nie pytał, a o negatywnej odpowiedzi na wniosek ministra dowiedziałem się kilka tygodni po fakcie.
Skoro szczerze mówimy o wszystkim, to warto przypomnieć, że kontrola MSWiA w GUGiK-u przeprowadzona w 2011 roku negatywnie oceniła powierzenie nadawania uprawnień jednej organizacji społecznej, zarzucając brak nadzoru nad tym tematem ze strony GGK i nieuprawnione zarobkowanie przez tę organizację. Te nieprawidłowości były jedną z przyczyn odwołania Jolanty Orlińskiej ze stanowiska GGK, a także powodem korekty przepisów w tym zakresie.
• Każdy święty ma swoje wykręty
Przez wiele lat jednak w tym podobno „złym” Pgik uchwalonym w 1989 r., przed zmianą ustroju, figuruje znamienny zapis art. 7 ust. 1 pkt 8 „Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności: (…) 8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi”.
Żaden GGK przez całe 25 lat nie wykazał się inicjatywą legislacyjną dotyczącą tej bardzo ważney ustawowej regulacji, która zamieszczona została przez naszych kolegów nieprzypadkowo, kiedy to dopiero samorządność w Polsce się tworzyła. Był to bardzo mądry, wizjonerski zapis. Na wnioski kierowane do GUGiK dotyczące samorządu zawodowego szefowie urzędu wykręcali się wymówką, że środowisko nie ma jednolitego zdania na ten temat, więc nie można go podejmować. A takiego badania dotyczącego całego środowiska urząd nigdy nie zrobił, opierano się jedynie na wyżej opisanym stanowisku ZG SGP.
Dopiero w 2014 r. wyzwanie podjął dr inż. Kazimierz Bujakowski, dzięki czemu powstała opisana na wstępie koncepcja. Ale w tej walce z przeciwnościami, których jeszcze będzie wiele, GGK nie może pozostać sam. Dlatego postanowiłem napisać ten artykuł i proszę o wsparcie wszystkich geodetów...
Ze względu na wagę poruszanej problematyki wyjątkowo udostępniamy pełną treść artykułu.
Dodatkowe materiały, z którymi warto się zapoznać przed wypełnieniem ankiety: • „Koncepcja Samorządu Zawodowego Geodetów i Kartografów” opublikowanego przez Zespół Roboczy w grudniu 2014 r. • Opracowanie dr Katarzyny Walkowiak „Podstawy teoretyczne samorządu zawodowego geodetów i kartografów”
W lutowym wydaniu GEODETY ponadto m.in.: • Geodezja morska – a co to takiego? • W cyklu „Poczet Profesorów PW” prof. Aleksander Skórczyński, specjalista w zakresie rachunku wyrównawczego oraz geodezyjnych pomiarów szczegółowych • Sędzia Magdalena Durzyńska opisuje przypadki z praktyki dotyczące wykonalności decyzji podziałowej • Jak osiągnąć wiarygodność danych, czyli monitoring sieci stacji referencyjnych GNSS w CGS WAT • Jak to jest z opłatami za usługi ODGiK? • Sprzęt: tachimetr Linertec LTS-205N i wykrywacz instalacji podziemnych EZiCAT • Cerkiew w układzie – o skanowaniu wnętrza zabytkowej świątyni w Kwiatoniu
Redakcja
|