|2014-04-28|
Geodezja, Prawo, Instytucje
GGK: nie ma opóźnień w nadawaniu uprawnień
Główny geodeta kraju Kazimierz Bujakowski odniósł się do skargi Polskiego Towarzystwa Geodezyjnego dotyczącej długiego oczekiwania na wszczęcie postępowania o nadanie uprawnień zawodowych.
Przypomnijmy, że PTG zwracało uwagę, iż przepisy dają cztery miesiące na przeprowadzenie postępowania (lub dwa miesiące, gdy obejmuje tylko część wstępną), ale od momentu jego formalnego wszczęcia. Nim to jednak nastąpi, główny geodeta kraju musi sprawdzić dokumenty kandydata pod względem formalno-prawnym oraz przekazać je komisji kwalifikacyjnej. W niektórych przypadkach trwa to nawet trzy miesiące, czyli dłużej niż samo postępowanie – pisało do Kazimierza Bujakowskiego PTG.
Jak odpowiada GGK, formułowany przez Towarzystwo zarzut przewlekłości jest bezpodstawny. Wszystkie sprawy o nadanie uprawnień są bowiem realizowane przez Komisję kwalifikacyjną z zachowaniem odpowiednich terminów. Co więcej, oprócz PTG nie wpłynęły żadne skargi na przewlekłość postępowań. W ocenie GGK termin 4 miesięcy mógł zostać przekroczony tylko wtedy, gdy z przyczyn osobistych osoba zainteresowana uzyskaniem uprawnień nie mogła przystąpić do egzaminu w terminie zaproponowanym przez GUGiK.
Kazimierz Bujakowski zapewnił ponadto, że wszystkie wpływające obecnie wnioski o nadanie uprawnień podlegają na bieżąco sprawdzaniu przez pracowników GUGiK i w okresach tygodniowych będą przekazywane komisji kwalifikacyjnej.
– Wobec deklaracji GGK uznajemy sprawę za wyjaśnioną i zamkniętą – komentuje list Polskie Towarzystwo Geodezyjne.
JK
|