|2013-11-13|
Prawo
Gdzie rozgraniczają bez uprawnień?
Kontrole przeprowadzone w tym roku przez mazowieckiego wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezyjnego i kartograficznego wykazały, że w niektórych samorządach postępowania rozgraniczeniowe prowadzą osoby bez stosownych uprawnień (tj. zakresu 2).
fot. Geoportal.gov.pl
|
|
|
|
|
|
Na wyniki tych kontroli zwraca uwagę na swojej stronie Polskie Towarzystwo Geodezyjne. Objęto nią samorządy w: Garwolinie, Mordach, Przesmykach, Wodyniach, Sokołowie Podlaskim oraz Bielanach. Spośród tych samorządów nieprawidłowości nie dostrzeżono jedynie w przypadku wójta gminy Garwolin oraz burmistrza Garwolina.
Polskie Towarzystwo Geodezyjne z uznaniem obserwuje i popiera te działania kontrolne. Są one o tyle istotne, ponieważ w wielu gminach i miastach sprawami geodezyjnymi, w tym rozgraniczeniami nieruchomości, zajmują się osoby bez wymaganych uprawnień zawodowych, a nawet osoby w ogóle nie będące geodetami. PTG liczy jednak, że WINGiK nie ograniczy swoich działań tylko do wystąpień pokontrolnych, ale powiadomi o złamaniu prawa odpowiednie organy.
Towarzystwo podkreśla jednocześnie, że za winnych tego typu nieprawidłowości nie powinno się uznawać osób, które mimo braku uprawnień prowadzą postępowania rozgraniczeniowe. Wykonują je one bowiem na polecenie przełożonych. „Proceder ten winien być raczej kwalifikowany jako czyn zabroniony, popełniany przez wójta (burmistrza lub prezydenta miasta), ścigany z art.231 § 1 ustawy Kodeks karny, który stanowi że funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3” – pisze Towarzystwo.
W komentarzu do działań mazowieckiego WINGiK-a PTG zaznacza ponadto, że tego typu sytuacjom, niestety, sprzyjają nieprecyzyjne zapisy Prawa geodezyjnego i kartograficznego i dobrze by było, gdyby przy okazji nowelizacji tego aktu wreszcie rozwiązać ten problem.
JK
|