|2013-10-01|
Geodezja, Prawo, Kataster
NSA: ustalanie granic tylko wg danych z PZGiK
Przy ustalaniu przebiegu granic działek ewidencyjnych geodeta nie można ich przesuwać na podstawie własnych pomiarów. Należy to wykonywać jedynie na podstawie danych z państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Na wyrok ten (I OSK 851/12) zwraca uwagę dzisiejsze wydanie „Rzeczpospolitej” (z 1 października, s. C2). Jak pisze dziennik, sprawa zaczęła się od tego, że geodeta Stanisław K. jako biegły sądowy w sprawie o zasiedzenie miał sporządzić mapę podziału nieruchomości. Starosta opoczyński odmówił jednak włączenia operatu do zasobu tamtejszego ośrodka dokumentacji, argumentując, że geodeta zmienił współrzędne jednego z punktów granicznych, tak że powierzchnia sąsiednich działek zmieniła się o 3 m kw.
Sprawa trafiła najpierw do WSA w Łodzi (III SA/Łd 521/10 i III SA/Łd 1024/11). Tam Stanisław K. argumentował, że pomiar wykonany nowoczesnym tachimetrem wskazał, iż współrzędne punktu granicznego różnią się o 8 cm względem danych z ODGiK-u. Sędzia, powołując się na rozporządzenie ws. sposobu i trybu dokonywania podziałów nieruchomości, przyznał rację staroście. Jak uzasadniał, geodeta zobowiązany przez sąd cywilny do sporządzenia mapy powinien oprzeć się wyłączenie na dokumentach wymienionych w tym akcie. Nie mógł natomiast ani wznawiać znaków granicznych, ani ustalać nowego przebiegu granicy na podstawie własnych pomiarów.
Sprawa trafiła ostatecznie do NSA, a ten podtrzymał decyzję niższej instancji. W uzasadnieniu stwierdzono, że geodeta w tym przypadku nie jest uprawniony do zmiany współrzędnych, gdyż w razie sporu następuje to w postępowaniu rozgraniczeniowym.
Źródło: ?Rz?, JK
|