|2013-06-17|
Mapy
"Szczegulna" mapa Podlasia ujrzała światło dzienne
Staraniem władz Podlasia oraz Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu wydano reprint mapy województwa podlaskiego z 1795 r. autorstwa Karola de Perthéesa.
Kiedy kartograf przekazywał królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu rękopis swojego dzieła, od razu zwrócił się z też prośbą o jej wyrytowanie. Dzięki temu mapa miałaby szansę dotarcia do większej liczby odbiorców. Król nie powiedział wprawdzie „nie”, jednak III rozbiór Polski, który nastąpił kilka miesięcy później, na dobre pokrzyżował plany zarówno geografa, jak i władcy.
Trzeba było kolejnych 220 lat, pasji Tomasza Popławskiego oraz zainteresowania Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, by ta niezwykła mapa została zaprezentowana szerszej publiczności.
W środę, 12 czerwca, mapę po raz pierwszy można było podziwiać w UMWP w Białymstoku. Pełna nazwa tego niezwykłego dzieła brzmi: „Mapa szczegulna woiewodztwa Podlaskiego zrządzona z innych wielu mapp miejscowych tak dawniey jak i świeżo odrysowanych, tudzież goscincowych y niewątpliwych wiadomości. Wszystko według regul geograficznych y obserwacji astronomicznych. Przez Karola de Perthées Pułkownika y Geografa J.K.Mci MDCCXCV”. Od czasu powstania mapy zmieniła się nie tylko ortografia, ale i samo województwo. Jak zauważył Jacek Piorunek, członek Zarządu Województwa Podlaskiego, mapa obejmuje zaledwie 26 proc. obecnego terenu województwa.
– To jedno z przedsięwzięć w ramach 500-lecia województwa obchodzonego w tym roku. W dniach 20-21 czerwca w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu odbędzie się konferencja naukowa „Podlasie Nadbużańskie”. I jednym z ważniejszych jej punktów będzie przedstawienie oryginalnej mapy woj. podlaskiego z 1795 roku – mówi Jacek Piorunek. – Nakład map jest niewielki, bo tylko 1000 sztuk, plus 300 map ściennych, ale chyba było warto podjąć ten wysiłek – podkreślał Tomasz Popławski z wydawnictwa Atikart. – To jest najstarsza, zachowana mapa województwa polskiego. Jej twórca niektóre miejscowości opisywał tuszem, a litery miały wielkość zaledwie trzech punktów. To naprawdę zadziwiające, w dodatku w ponad tysiącu nazw naniesionych na mapę nie zrobił nawet jednego kleksa! - Województwo podlaskie miało też pod innym względem bardzo duże szczęście historyczne. Zachowała się nie tylko sama mapa, ale i opisy parafii – podkreślał Anatol Wap. – Kartograf przy tworzeniu mapy korzystał z pomocy miejscowych proboszczów i dzisiaj mamy też dostęp i do nich.
Ta mapa, właściwie w stopniu nieuszkodzonym, szczęśliwie przetrwała zawieruchy wojenne. Prawdopodobnie w okresie międzywojennym została jedynie ponacinana w miejscach załamań, żeby nie niszczyła się bardziej. No i oczywiście zarówno wilgoć, jak i upływ czasu spowodowały, że dawniej czarny tusz ma teraz kolor sepii, a śnieżnobiała dawniej karta jest już lekko pożółkła.
Jak podkreśla Urząd Marszałkowski, wydana właśnie mapa jest jedyną szansą zapoznania się z granicami dawnego województwa podlaskiego. Oryginał jest skrzętnie schowany Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie i jego obejrzenie graniczy z cudem. Wystarczy wspomnieć, że nawet Tomaszowi Popławskiemu został udostępniony jedynie skan tego dzieła.
Źródło: Wrota Podlasia
|