|2013-05-10|
GIS, Teledetekcja, Firma
Symbol Gdańska bez tajemnic
Trzeba było wykonać ponad 200 skanów, by pomierzyć z zewnątrz i od wewnątrz bodaj najsłynniejszy zabytek Gdańska – bramę Żuraw. Opracowany na tej podstawie model 3D ma pomóc chronić oraz promować ten obiekt.
fot. Apeks
– Jeszcze nikt nigdy nie mógł oglądać Żurawia w ten sposób – chwalą się wykonawcy prac, firmy Apeks oraz ZAPP Architekci. Zadaniem tej pierwszej było zeskanowanie obiektu oraz połączenie pozyskanych w ten sposób chmur punktów. Druga spółka miała zaś opracować model 3D zabytku oraz jego różne pochodne, np. przekroje. Prace zleciło Centralne Muzeum Morskie mające swoją filię w tym obiekcie.
Choć Apeks ma już wieloletnie doświadczenie w naziemnym skanowaniu laserowym, pomiary Żurawia były dla tej gdańskiej firmy sporym wyzwaniem. Najważniejszym problemem była konieczność wykonania dużej liczby skanów i połączenia ich w jedną chmurę. Początkowo zakładano, że pomierzenie obiektu będzie wymagało ich około 150. Po przystąpieniu do pracy okazało się jednak, że aby uwzględnić wszystkie elementy skomplikowanego wnętrza, potrzeba ponad 200 skanów, przy czym pozyskanie każdego trwało pół godziny. Efektem trzytygodniowej pracy inżynierów z Apeksu była chmura o wielkości 50 GB. Co istotne, dzięki dowiązaniu do osnowy miała ona nadaną dokładną georeferencję.
Dla firmy ZAPP Architekci projekt ten był „laserowym chrztem bojowym”. Spółka wykonała wprawdzie wcześniej jeden model na bazie chmury punktów, ale był on dość prosty i wykorzystywał tylko cztery skany. Tymczasem w przypadku Żurawia wyzwań było bez liku, jak np. połączenie chmury dla wnętrza i fasady budynku. Nie byłoby w tym nic specjalnie trudnego, gdyby nie fakt, że niektóre ściany Żurawia mają aż cztery metry grubości. Modelowanie zabytku utrudniały ponadto: niemal kompletny brak jakichkolwiek kątów prostych bądź elementów równoległych, nieregularne łuki sklepień czy wreszcie ogromna ilość obiektów do odtworzenia, z których bodaj najciekawsze to dwa tzw. koła deptakowe (mogące dzięki sile ludzkich mięśni unosić nawet ciężar do 4 ton). Utworzenie modelu 3D oraz produktów pochodnych zajęło trzy miesiące i wykorzystano do tego celu oprogramowanie Autodesk Revit. Jak przyznał Jakub Góralski z firmy ZAPP Architekci, dzięki zdobytemu w projekcie doświadczeniu spółka mogłaby teraz wykonać te prace nawet dwa razy szybciej.
VIDEO
Skanowanie i modelowanie zlecono przede wszystkim po to, by ten bezcenny zabytek miał wreszcie kompleksową dokumentację. Dane mają być także wykorzystane do atrakcyjnej wizualnie promocji Żurawia. Dają ponadto spore możliwości prowadzenia badań tej największej bramy morskiej w średniowiecznej Europie, w szczególności w zakresie monitorowania zmian. Są nawet pomysły, by model zabytku wykorzystać w grze komputerowej.
Firmy Apeks oraz ZAPP Architekci nie ukrywają, że zrealizowany projekt nie był przedsięwzięciem nastawionym na zysk. Ważniejsze było promowanie skanowania laserowego, które na polskim rynku wciąż cieszy się względnie niedużym zainteresowaniem. By upowszechnić tę technologię, obie spółki zwołały wczoraj (9 maja) w Centralnym Muzeum Morskim konferencję prasową podsumowującą projekt. W jej trakcie zwracano przede wszystkim uwagę na zalety LiDAR-u w ochronie zabytków. Cel do pewnego stopnia został chyba osiągnięty, bo spotkanie cieszyło się sporym zainteresowaniem dziennikarzy oraz przedstawicieli branż zaciekawionych skaningiem laserowym. Po żywych reakcjach publiczności oglądającej możliwości skanera wyraźnie widać, że świadomość zalet tej technologii wśród niegeodetów jest wciąż bardzo niewielka.
Pierwsze wzmianki o gdańskim Żurawiu pochodzą już z 1367 roku. Budowla w obecnym kształcie powstała w latach 1442-44. Żuraw pełnił potrójną funkcję: dźwigu przeładunkowego, fortyfikacji obronnej i bramy miejskiej. Budowla uległa znacznemu zniszczeniu w 1945 roku, gdy miasto zdobyła Armia Czerwona (część drewniana w całości, część ceglana w 60%). Bramę Żuraw odbudowano w latach 1956-59, bazując na materiałach z XVII wieku.
Jerzy Królikowski