|2012-02-22|
Geodezja, Prawo, Instytucje
O daltonistach z ministerstwa cyfryzacji
W polskich urzędach, w tym Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, panuje kult papieru – alarmuje „Gazeta Wyborcza”. Jako przykład podaje rozporządzenie ws. bazy danych geodezyjnych sieci uzbrojenia terenu.
W akcie tym zawarto m.in. strukturę komputerowej bazy danych w formie plików XML. Szkopuł w tym, że – jak zwracają uwagę dziennikarze – rozporządzenie opublikowano w formie zeskanowanych wydruków, co jest dla informatyków kompletnie bezużyteczne. Zamiana dokumentu do odpowiedniego formatu to co najmniej pół dnia pracy.
Jakby tego było mało, do rozporządzenia dołączono także zeskanowane czarno-białe kopie kolorowych dokumentów. W uwagach do tego aktu minister kultury Bogdan Zdrojewski pisze: „W poniższym wykazie obiekty przestrzenne, które mogą być wpisane do rejestru zabytków, oznaczono kolorem zielonym”. W dokumencie tym próżno oczywiście szukać jakichkolwiek kolorów.
Zdaniem dziennikarzy „GW” takie postępowanie to standard w polskich urzędach. Znacznie utrudnia przeszukiwanie dokumentów czy porównywanie ich ze starszymi wersjami. Z kolei niewidomi i słabowidzący, którzy używają oprogramowania czytającego pliki tekstowe, w ogóle nie są w stanie zapoznać się z ich treścią.
Więcej o sprawie
Źródło: ?GW?
|