|2011-12-29|
Prawo
Zmienia się dostęp do informacji publicznej
Dziś (29 grudnia) wchodzi w życie wzbudzająca wiele kontrowersji nowelizacja ustawy o dostępie do informacji publicznej (DzU nr 204, poz. 1195).
W zamierzeniu ustawodawców przepisy mają ułatwić dostęp do informacji tworzonych przez jednostki sektora publicznego (np. prawne, meteorologiczne, finansowe, gospodarcze, statystyczne, przestrzenne), a także ich przetwarzanie – również do celów komercyjnych. Z regulacji tych wyłączono m.in.: archiwalne audycje radiowe i telewizyjne, materiały z archiwów państwowych, instytucji kultury oraz wyniki prac badawczych.
Zgodnie z ustawą informacje do ponownego wykorzystania generalnie mają być udostępniane bezpłatnie i bez ograniczeń. Akt ten zezwala jednak na pobieranie opłat, których wysokość nie będzie mogła przekraczać kosztów poniesionych na przekazanie informacji oraz „rozsądnego zwrotu z inwestycji”. W praktyce zdecydowana większość danych przestrzennych pozostanie więc płatna.
Ustawa zakłada trzy formy udostępniania informacji do ponownego użytku: • w internetowym biuletynie informacji publicznej, • w tzw. centralnym repozytorium albo • na wniosek, jeśli nie będzie jej w BIP i repozytorium. Wnioski według wzoru można będzie składać drogą elektroniczną. Urzędnicy mają na ich rozpatrzenie maksimum 20 dni z możliwością przedłużenia o kolejne 20. Co istotne, ustawa zakazuje zawierania umów na wyłączność.
Zgodnie z przepisami centralne repozytorium kosztem ponad 23 mln zł ma ruszyć do 29 grudnia 2012 r. Jego budowa potrwa jednak do 2021 r. Zasoby repozytorium będą dostępne przez internet i znajdą się z nim dane „szczególnie istotne dla rozwoju innowacyjności w państwie i rozwoju społeczeństwa informacyjnego”. Czy w definicji tej mieszczą się jakieś zbiory danych przestrzennych? To określi premier w oddzielnym rozporządzeniu.
Wskutek poprawki senatora Marka Rockiego (PO) nowe przepisy pozwalają na czasowe ograniczenie dostępu do informacji publicznej ze względu na ochronę interesu gospodarczego państwa w dwóch przypadkach. Po pierwsze, gdyby osłabiało to pozycję państwa w negocjacjach międzynarodowych oraz, po drugie, aby chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądem, trybunałem lub innym organem orzekającym.
Ograniczenia te wywołały protest organizacji pozarządowych, które zwróciły się do prezydenta o zawetowanie ustawy. Na wniosek Bronisława Komorowskiego kontrowersyjne przepisy rozpatrzy Trybunał Konstytucyjny. W swoim stanowisku przesłanym do TK Prokuratoria Generalna już uznała je za niezgodne z konstytucją.
Marek Rocki broni jednak poprawki, mówiąc, że dzięki niej urzędnicy będą rzadziej stosować ustawę o informacji niejawnej, która pozwala utajniać informacje bez ograniczenia czasowego.
JK
|