|2011-05-09|
Geodezja, Edukacja, Instytucje
Tradycja zobowiązuje
Z okazji 90-lecia Wydziału Geodezji i Kartografii Politechniki Warszawskiej rozmowa z dziekanem prof. Witoldem Prószyńskim.
fot. JP
|
|
|
|
|
|
Katarzyna Pakuła-Kwiecińska: Ostatnio na Wydziale sporo się dzieje. Pod koniec marca uczestniczyłam tu w międzynarodowej konferencji dotyczącej geodezji inżynieryjnej, a przed chwilą (mamy połowę kwietnia) wyszłam z seminarium poświęconego bazie danych obiektów topograficznych. Witold Prószyński: Obserwuję pewne ożywienie, pracownicy Wydziału podejmują wiele cennych inicjatyw. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że musimy być aktywni, żeby utrzymać dobry poziom. Obydwa wymienione spotkania wpisują się w obchody 90-lecia Wydziału, których zwieńczeniem będą uroczystości w dniach 27 i 28 maja.
Ze względu na tematykę bliższe było panu zapewne pierwsze z tych spotkań? Rzeczywiście, konferencja współorganizowana przez Sekcję Geodezji Inżynieryjnej Komitetu Geodezji PAN, Stowarzyszenie Geodetów Polskich oraz nasz Wydział poświęcona była problematyce geodezji inżynieryjnej, w której się specjalizuję. Tradycyjnie już dedykowaliśmy ją pamięci prof. dr. hab. Stanisława Pachuty, inicjatora całego cyklu konferencyjnego. Dodajmy, że prof. Pachuta stopień doktora habilitowanego uzyskał właśnie na naszym Wydziale. 10. edycja imprezy, w której uczestniczyli także goście z Czech, Niemiec, Słowacji, Rosji i Ukrainy, pokazała bardzo duże zainteresowanie zagadnieniami geodezji inżynieryjnej. Zaprezentowano ok. 90 opracowań, w tym 40 w sesjach plenarnych i 50 posterów.
Jakimi innymi świeżymi sukcesami może pochwalić się Wydział? Na pewno zaliczyłbym do nich opracowanie modelu tzw. libracji w ruchu obrotowym Ziemi, który to model wszedł do katalogu procedur rekomendowanych przez IERS (International Earth Rotation and Reference Systems Service). Model ten stosuje się w transformacji między globalnymi układami współrzędnych ziemskich i niebieskich. Warto też odnotować opracowania naukowe, w wyniku których powstał jednolity system grawimetrycznego odniesienia stacji permanentnych GNSS i poligonów geodynamicznych na obszarze Polski. Innymi przykładami dokonań są: opracowanie metodyki automatycznej ekstrakcji obiektów wyłączonych z dopłat bezpośrednich w ramach systemu IACS, opracowanie metodyki konstruowania odwzorowań anamorficznych oraz dwóch niezależnych metod generalizacji numerycznego modelu rzeźby wykorzystujących jako źródło danych model regularny grid i nieregularną sieć trójkątów TIN. Znacznie zaawansowane są także badania w zakresie nowego obszaru zainteresowania kartografii – tj. kartografii mobilnej oraz tzw. ubiquitous mapping (tj. wszechobecnego kartowania). Chciałbym też podkreślić dużą aktywność studenckich kół naukowych zarówno w zakresie kierunku geodezja i kartografia, jak i kierunku gospodarka przestrzenna. Na przykład w ramach grantu rektorskiego z 2010 r. członkowie Stowarzyszenia Studentów Geoida opracowali wirtualny przewodnik po Politechnice Warszawskiej.
Czy widzi pan różnicę w poziomie studentów dzisiaj i dwadzieścia lat temu? Powiem od razu, że nie mam żadnych doświadczeń ze studentami I roku. Obserwuję ich dopiero podczas zajęć na III i IV roku i uważam, że poziom jest teraz wyższy, co przekłada się na wyższy poziom absolwenta. Sądzę, że są bardziej zmotywowani i bardziej świadomi swojej roli niż kiedyś. Ostatnio bardzo nam się powiększyło studium doktoranckie. Wiele uzdolnionych, ambitnych osób podjęło studia III stopnia.
Pełny tekst wywiadu w majowym numerze GEODETY
Katarzyna Pakuła-Kwiecińska
|