|2015-12-01|
Geodezja, Imprezy, Kataster
Nowoczesny PZGiK już za trzy lata?
Bieżąca perspektywa unijna to ostatnia szansa, by doprowadzić powiatowe bazy EGiB, BDOT500 i GESUT do oczekiwanego stanu. Co zrobić, by nie zmarnować tej możliwości? O tym dyskutowano na konferencji podsumowującej projekt ZSIN faza I (Warszawa, 30 listopada – 1 grudnia).
Przypomnijmy, że jednym z głównych celów tego wartego 71 mln zł przedsięwzięcia było przeprowadzenie modernizacji EGiB w wybranych obrębach w 58 powiatach (prace objęły łącznie około 1,7% kraju), a także dostosowanie ewidencji do wymagań ZSIN i założenie inicjalnych baz GESUT i BDOT500.
II faza projektu będzie zakrojona o wiele szerzej, bo tylko na prace modernizacyjne w powiatach GUGiK chce przeznaczyć 129 mln zł, a na bazy BDOT500 i GESUT – kolejne 79 mln zł (z projektu K-GESUT). Jak jednak podkreślał zastępca głównego geodety kraju Jacek Jarząbek, choć pieniądze są spore, to nie ma się co oszukiwać – nie wystarczą na zaspokojenie wszystkich geodezyjnych potrzeb powiatów. Do tego trzeba uruchomić środki z regionalnych programów operacyjnych, a tych – w zależności od województwa – będzie od kilkunastu do nawet blisko 200 mln zł. Jeśli się to uda, mamy szansę jeszcze w tej perspektywie unijnej zbudować całkowicie cyfrowy powiatowy zasób geodezyjny – podkreślał Jacek Jarząbek. GGK Kazimierz Bujakowski zaznaczył natomiast, że drugiej takiej okazji polska geodezja już nie dostanie, bo po 2020 r. kurek z unijnymi dotacjami zostanie mocno przykręcony. Jak nie zmarnować tych pieniędzy?
Przede wszystkim wyciągnąć wnioski z błędów popełnionych w projekcie ZSIN faza I, a tych jest sporo. Wystarczy powiedzieć, że realizacja tego przedsięwzięcia powodowała liczne napięcia pomiędzy GUGiK-iem, WINGiK-ami, powiatami, wykonawcami geodezyjnymi, kontrolerami prac, dostawcami oprogramowania do prowadzenia PZGiK i właścicielami nieruchomości. Bez wątpienia najważniejszym problemem okazał się czas, a właściwe jego brak. Na prace modernizacyjne wykonawcy mieli niekiedy tylko po kilka miesięcy, co w niektórych powiatach powodowało spore opóźnienia lub/i rzutowało na jakość wynikowych danych. Poważny kłopot miały także starostwa, które nie posiadały odpowiednich zasobów kadrowych do zajmowania się projektem. Już teraz trzeba się przygotować, że w przypadku ZSIN faza II oraz K-GESUT wcale nie będzie łatwiej, bo czas ich realizacji nie może przekroczyć 3 lat. A zegar tyka już od połowy listopada!
By prace poszły jak najsprawniej, od miesięcy w GUGiK-u trwają gorączkowe przygotowania. Po pierwsze, typowane są powiaty, które wezmą udział w obu przedsięwzięciach. W ZSIN II ma być ich 102, a w K-GESUT – 89. Jak zaznaczył Kazimierz Bujakowski, w pierwszej kolejności prace ruszą w regionach, które podpisały z GUGiK-iem stosowne listy intencyjne. Porozumienia nawiązano już w województwach: lubelskim, podkarpackim, podlaskim, dolnośląskim, świętokrzyskim, wielkopolskim, warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, mazowieckim i śląskim, a wkrótce podpiszą je samorządowcy z województw: lubuskiego, małopolskiego, opolskiego i łódzkiego. Przedłużona ma być ponadto umowa z woj. kujawsko-pomorskim. – Nie przewidujemy współpracy z pojedynczymi powiatami – zastrzegł GGK.
Drugim ważnym działaniem GUGiK-u jest opracowanie standardowego opisu przedmiotu zamówienia do projektów K-GESUT oraz ZSIN faza II, gotowego do wykorzystania przez powiaty. Z założeń przedstawionych przez Witolda Radzio z GUGiK wynika np., że to głównie od wykonawcy będzie zależało, jaką metodę pomiaru sytuacyjnego wybierze – powiat nie będzie mógł mu jej narzucić. Przy modernizacji EGiB będzie mógł więc wykorzystać zdjęcia lotnicze (z pewnymi zastrzeżeniami). Na marginesie dodajmy, że pierwszy raz na tak szeroką skalę fotogrametrię w pracach modernizacyjnych zastosowano właśnie w projekcie ZSIN faza I, co budzi zresztą mieszane oceny w branży geodezyjnej. Innym założeniem projektu OPZ jest zobowiązanie wykonawcy prac modernizacyjnych do sprawdzenia granic powiatu w sąsiednich ewidencjach. Jeśli wyjdą rozbieżności, jego obowiązkiem będzie wskazanie poprawnej granicy. W EGiB przybędą ponadto nowe atrybuty do pozyskiwania.
Podczas konferencji GGK zapowiedział oczekiwane przez firmy geodezyjne etapowanie prac, co dla wykonawców oznacza wcześniejsze wypłaty wynagrodzeń, ale i częstsze weryfikacje wyników ich prac. Jako ukłon w kierunku biznesu można także uznać apel, by w nowych projektach przestać zrzucać całe ryzyko na wykonawstwo. Równocześnie Kazimierz Bujakowski zwrócił się do firm geodezyjnych, by już teraz szykowały się do obu przedsięwzięć. Jest bowiem pewne, że duże spółki same nie sprostają spodziewanemu ogromowi pracy. Muszą więc zacząć szukać wśród mniejszych podmiotów podwykonawców lub konsorcjantów.
O szykowanie się do obu projektów GGK apelował również do samorządowców. Ci w jego ocenie powinni przede wszystkim precyzyjnie określić stan lokalnego zasobu oraz potrzeby jego modernizacji. Innym pilnym problemem do rozwiązania są braki kadrowe. GGK zaapelował, by do unijnych projektów zatrudnić nowych pracowników lub zlecić zarządzanie przedsięwzięciem zewnętrznej firmie. Wystarczy wydzielić środki na ten cel w RPO, a będzie to tylko niewielki odsetek kosztu całego projektu – mówił Kazimierz Bujakowski.
Kiedy wystartują prace związane z K-GESUT i ZSIN II? GGK unikał podawania konkretnych terminów. Zapewnił jednak, że w najbliższych tygodniach ruszy dialog techniczny, którego celem będzie uzgodnienie z wykonawstwem szczegółowych warunków przetargów. Dopiero następnym krokiem będzie rozpisanie zamówień publicznych.
Jerzy Królikowski
|