|2013-05-29|
GIS, Mapy, Prawo
Dlaczego za mapy trzeba płacić?
Na stronie Naczelnego Sądu Administracyjnego opublikowano pisemne uzasadnienie wyroku ws. nieodpłatnego przekazania danych BDOT administratorom serwisu DobraUlica.pl.
Przypomnijmy, że portal ten zwrócił się do GUGiK o przekazanie bazy danych obiektów topograficznych dla Warszawy w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zgodnie z tym aktem powinno to nastąpić za darmo. Ewentualne opłaty mogły się wiązać jedynie z kosztami przetworzenia informacji na potrzeby zainteresowanych. Urząd odmówił jednak, tłumacząc, że udostępnianie tego typu danych reguluje Prawo geodezyjne i kartograficzne, w myśl którego za BDOT trzeba zapłacić.
Administratorzy serwisu udali się więc z tą sprawą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a ten pod koniec października 2012 roku przyznał im rację. W orzeczeniu napisano m.in., że opracowania będące częścią państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego (PZGiK) wykazują cechy dokumentu urzędowego, a więc są informacją publiczną i winny być udostępniane w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. GUGiK się z tą argumentacją nie zgodził i wniósł skargę do NSA. Na początku kwietnia NSA uchylił jednak wyrok niższej instancji i uznał racje GUGiK.
Jak można przeczytać w uzasadnieniu wyroku, WSA zbyt wąsko interpretował przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej, w szczególności te odnoszące się do jej zgodności z innymi aktami prawnymi. W ocenie sędziów jeżeli odrębna ustawa (tu: Prawo geodezyjne i kartograficzne) określa odmienne zasady i tryb udzielania informacji, to w tym zakresie wyłączona jest ustawa o dostępie do informacji publicznej.
W przedmiotowej sprawie ma ona zastosowanie tylko w tym zakresie, iż za informację publiczną należy traktować informację o samym rejestrze oraz o sposobach udostępniania danych w nim zawartych. Jako że GUGiK udzielił tych informacji administratorom serwisu, należy uznać, że odpowiedź na wniosek o udzielenie informacji publicznej była zgodna z obowiązującymi przepisami. Organ nie pozostał zatem w bezczynności, a wyrok WSA był nietrafny.
Pełna treść uzasadnienia
JK
|