Zygmunt Szumski
Święty Tomasz i "jajeczko"
Bubel cd. – autor odpowiada na artykuł polemiczny Stanisława Zaremby z GEODETY 11/98.
Dotąd nie interesowałem się tym, jakie osoby nazwałem redaktorami rozporządzenia w artykule „Prawny bubel i co z niego wynika” (GEODETA Nr 8/98). W numerze 11/98 ujawnił się artykułem „Rozporządzenie o ewidencji pomostem do katastru” jeden spośród tego składu. Jest to pan Stanisław Zaremba, z którym niewiele różnimy się rocznikiem, stale interesujemy się nowymi technikami, siłą rzeczy od lat widujemy się na sympozjach, konferencjach, kongresach i oczywiście mówimy sobie po imieniu. Jednakże co innego prywatne kontakty, co innego fachowa dyskusja, do tego w druku. Gdyby treść, którą zawiera omawiany artykuł, przysłał mi Autor prywatnie, pocztą, to prywatnie odpowiedziałbym Staszkowi na widokówce. Odpowiedź zawierałaby oprócz daty i podpisu pewien kolokwialny zwrot, którego raczej nie da się nazwać grzecznościowym. Jednak odpowiedź Panu Stanisławowi Zarembie na jego artykuł w GEODECIE musi być publiczna, więc przez szacunek dla Czytelnika wymaga określonej formy.
Jajeczko „częściowo nieświeże” Pan Stanisław Zaremba, znakomity erudyta, zaczął od św. Tomasza, którego zacytował, aby delikatnie zwrócić czytelnikom uwagę, że jestem zarozumiałym durniem, który zabiera głos w sprawach, na których się nie zna. Ten błyskotliwy, choć znany od starożytności chwyt (odnosić się krytycznie ad personam, nie ad rem), znamionuje wytrawnego polemistę i świadczy o kulturze. Ponieważ Pan Zaremba nie jest zarozumiałym durniem i zna się bardzo dobrze na sprawach, o których pisałem, jest oczywiście uzasadnione używanie przez niego w stosunku do mnie mentorskiego i protekcjonalnego tonu, np. chciałbym Ci przypomnieć, że zadaniem rozporządzenia było..., myślę, że niezbyt uważnie śledzisz bieżące zmiany w ustawodawstwie..., na marginesie, bądź jednak bardziej konsekwentny.... Zwrotów tych używa Pan Zaremba do uprawdopodobnienia stwierdzeń „częściowo” nieprawdziwych (jak to jajeczko „częściowo nieświeże”). Choćby przy cytowanym bądź jednak bardzie konsekwentny. Odnosi się to do rzekomej mojej przepowiedni z połowy roku 1995, iż realizacja treści rozporządzenia trwać będzie 396 lat. Cytowana przez Pana Zarembę liczba 396 jest prawdziwa, resztę Pan Zaremba raczył sobie wyssać z palca. Dowód jest oczywisty: nie mogła się ta przepowiednia odnosić do rozporządzenia, skoro ukazało się ono półtora roku później. Myślę, że wspomniane „jajeczka” wynikają z głębokich przemyśleń Pana Zaremby. Jest przekonany, że skoro On (współ)pracował nad rozporządzeniem, to jest ono dobre ex definitione i nie trzeba go nowelizować, zarzutów można nie zauważać, a uwagę czytelników odwrócić posługując się „jajeczkami”.
Metoda Będąc już inżynierem, studiowałem na pewnym humanistycznym wydziale. Podobnie jak pan prezydent, nie podjąłem jednak pisania pracy dyplomowej i chyba z tych samych co pan prezydent przyczyn. Współczynnik wysiłek-do-zadowolenia był niekorzystny. Jednakże wydaje się, że choć nie osiągnąłem takich wyżyn intelektu jak Pan Zaremba (niestety, sprawa wrodzonych zdolności), to w pamięci coś mi zostało. Wiem na przykład, że od średniowiecza kurs wykładów każdego szanującego się uniwersyteckiego wydziału obejmuje naukę o wymianie poglądów, dyskusji i polemice. W trakcie nauki prawidłowego prowadzenia dyskusji omawia się też techniki niezupełnie uczciwe i raczej mało akceptowane w kulturalnej dyskusji.
Pełna treść artykułu w styczniowym wydaniu miesięcznika GEODETA
powrót
|