Głos lektora jednak wraca do Map Google

Po protestach użytkowników Google postanowił przywrócić w swojej aplikacji nawigacyjnej komunikaty głosowe lektora Jarosława Juszkiewicza. Ale tylko tymczasowo.

Jego komunikaty zniknęły niespodziewanie z Map Google 23 maja i zostały zastąpione syntezatorem głosu. – Od rana znajomi pytają mnie, co się stało z moim głosem w Google Maps. To samo co z robotnikami pod koniec XIX wieku – napisał wówczas na portalu społecznościowym Jarosław Juszkiewicz. Wielu użytkownikom ta zmiana nie przypadła do gustu, m.in. z uwagi na słabą jakość nowych komunikatów, co spowodowało lawinę krytyki pod adresem korporacji.

Sam Google całej sprawy nie komentuje. Z relacji lektora wynika natomiast, że przedstawiciele firmy skontaktowali się z nim, by poinformować, iż jego głos powróci do Map Google. Będzie to jednak tylko tymczasowa zmiana, do momentu dopracowania syntezatora mowy. „Prowadzi to do kilku prostych wniosków: czasem wspólny protest ma naprawdę sens; człowiek w technologii jest ważny; nie lubimy, kiedy maszyna mówi nam, gdzie mamy jechać; jestem podobny do pana Tik-Taka; rzeczywiście, znalezienie mrowiska w centrum miasta bywa trudne” – komentuje żartobliwie swój powrót Jarosław Juszkiewicz.

JK