Ciekawe Tematyarchiwum Geodetywiadomościnewsletterkontaktreklama
Najnowsze wydarzenia z dziedziny geodezji, nawigacji satelitarnej, GIS, katastru, teledetekcji, kartografii. Nowości rynkowe, technologiczne, prawne, wydawnicze. Konferencje, targi, administracja.
blog

Archiwum GEODETY


Internetowe Archiwum GEODETY jest ogólnodostępne i zawiera:
• wszystkie artykuły zamieszczone w miesięczniku GEODETA w latach 1995–2023 w postaci osobnych plików PDF;
• wszystkie wydania miesięcznika GEODETA z lat 1995–2023 w postaci plików PDF.
Pliki można ściągać do wykorzystania na własne potrzeby. Copyright GEODETA Sp. z o.o. i następcy prawni. Wszystkie prawa zastrzeżone łącznie z tłumaczeniami na języki obce.

W przypadku problemów z dostępem do internetowego Archiwum GEODETY prosimy o kontakt mailowy (geoforum@geoforum.pl)


1995199619971998199920002001
2002200320042005200620072008
2009201020112012201320142015
2016201720182019202020212022
2023
| Lipiec 2013, Nr 7 (218) |


• Model podstawowy danych geodezyjnych – uruchamiamy projekt edukacyjny „IIP dla każdego” • Rafał Piętka szefem Geodezyjnej Izby Gospodarczej • Tradycja Stowarzyszenia Geodetów Polskich na zakręcie • Listy otwarte ws. aplikacji EMUiA • Na wakacje – kierunek morze! Szkoła fotointerpretacji, cz. 7 ...

powrót

Edward Mecha (1938-2013)

Zmarłego 16 kwietnia br. współzałożyciela i wieloletniego prezesa firmy Geobid, a także stowarzyszenia GISPOL, byłego prezydenta Katowic i geodetę województwa katowickiego wspominają przyjaciele i współpracownicy: Jerzy Herman, Bogdan Grzechnik, Daniela Cofała, Weronika Borys, Ryszard Staniszewski, Andrzej Kalus, prof. Stanisława Kalus, Stanisława Mogiłło-Suchowera

Doświadczenie przychodzi z wiekiem

Z Edwardem zetknąłem się w Wydziale Geodezji Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, gdzie w latach 60. pracowaliśmy jako wojewódzcy inspektorzy ds. geodezji. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia, myślało się już o tym, aby jak najwięcej „zdobyć” z dóbr świątecznych, o które wtedy nie było łatwo. Udało mi się kupić elektryczną kolejkę „Piko” dla mojego syna. Przyniosłem ją do biura, aby wypróbować. Zsunęliśmy stoły kreślarskie, rozłożyliśmy szyny, rozjazdy, lokomotywki i wagoniki napędzane prądem przez transformatorek. Wszystkie urzędowe sprawy przestały istnieć, kolejka pochłonęła całą męską część wydziału, a Edwarda chyba najbardziej. Ta skłonność do nowinek technicznych i gadżetów stała się jego znakiem rozpoznawczym.

Dzięki uprawnieniom geodezyjnym mieliśmy możliwość „dorabiania” w soboty i niedziele, więc rzadko byliśmy w domu. Pracowaliśmy również na tzw. książkę zamówień – zlecenie przychodziło do wydziału, pomiary wykonywało się w godzinach pracy, otrzymując jako wynagrodzenie 33 proc. z ogólnej kwoty. To też nam się opłacało, bo nie absorbowało dni wolnych. Z Edwardem stworzyliśmy zgrany zespół, i tak zawiązała się nasza przyjaźń. Byłem bardzo częstym gościem na ulicy Franciszkańskiej w Ligocie, gdzie mieszkał i gdzie wykonywaliśmy prace kameralne, uzupełnialiśmy dokumentację. Robót mieliśmy bardzo dużo na terenie całego Śląska. Najpierw ja kupiłem trabanta, a później Edward, i to trabanta kombi, by zmieścić cały sprzęt geodezyjny. Później, przy kolejnych samochodach, zawsze zwracał uwagę na duży bagażnik.

Pamiętam jedną robotę w Wapienicy koło Bielska, gdzie wydzielaliś­my 24 działki u prywatnego właściciela. Pracowaliśmy na pełnych obrotach, bo zapowiadał się niezły zarobek. Właściciel zaproponował nam zamiast pieniędzy po dwie działki dla każdego. Tak się czasami praktykowało. Nas to nie interesowało, byliśmy młodzi, chcieliśmy mieć żywą gotówkę. Właściciel zapłacił nam, choć musiał się zapożyczyć, i pewnie później długo dziękował Bogu, bo wkrótce działki te osiągnęły horrendalne ceny. Cóż, do­­­­­ś­wiad­czenie i mądrość życiowa przychodzą z wiekiem.

Później miałem przerwę w kontaktach z Edwardem przez 19 lat, gdyż nie pracowałem w kraju. Wiadomość o Jego chorobie dotarła do mnie niedawno. Nie sądziłem, że Edward sobie z tym nie poradzi. Nie mogę uwierzyć, że Go już nie ma. Ostatnie życzenia bożonarodzeniowe, jak zwykle ciepłe i serdeczne, podpisał „do zobaczenia u św. Piotra”. Wkrótce okazało się, że On tam już dotarł.

Jerzy Herman

...

Więcej wspomnień w lipcowym wydaniu GEODETY

powrót

dodaj komentarz

KOMENTARZE Komentarze są wyłącznie opiniami osób je zamieszczających i nie odzwierciedlają stanowiska redakcji Geoforum. Zabrania się zamieszczania linków i adresów stron internetowych, reklam oraz tekstów wulgarnych, oszczerczych, rasistowskich, szerzących nienawiść, zawierających groźby i innych, które mogą być sprzeczne z prawem. W przypadku niezachowania powyższych reguł oraz elementarnych zasad kultury wypowiedzi administrator zastrzega sobie prawo do kasowania całych wpisów. Użytkownik portalu Geoforum.pl ponosi wyłączną odpowiedzialność za zamieszczane przez siebie komentarze, w szczególności jest odpowiedzialny za ewentualne naruszenie praw lub dóbr osób trzecich oraz szkody wynikłe z tego tytułu.

ładowanie komentarzy

KNG Dahlta w Tatrach
czy wiesz, że...
© 2023 - 2024 Geo-System Sp. z o.o.

O nas

Geoforum.pl jest portalem internetowym i obszernym kompendium wiedzy na tematy związane z geodezją, kartografią, katastrem, GIS-em, fotogrametrią i teledetekcją, nawigacją satelitarną itp.

Historia

Portal Geoforum.pl został uruchomiony przez redakcję miesięcznika GEODETA w 2005 r. i był prowadzony do 2023 r. przez Geodeta Sp. z o.o.
Od 2 maja 2023 roku serwis prowadzony jest przez Geo-System Sp. z o.o.

Reklama

Zapraszamy do kontaktu na adres
redakcji:

Kontakt

Redaktor prowadzący:
Damian Czekaj
Sekretarz redakcji:
Oliwia Horbaczewska
prześlij newsa

facebook twitter linkedIn Instagram RSS