"Ferrari kosmosu" jeszcze w tym roku spłonie w atmosferze

Po ponad czterech latach badania grawitacji ziemskiej misja GOCE zbliża się ku końcowi. Satelita – z racji swej aerodynamicznej budowy zwany „Ferrari kosmosu” – pozostanie operacyjny do połowy października br., tj. do czasu wyczerpania się zapasów paliwa.

Celem znajdującego się na orbicie od marca 2009 roku satelity GOCE (Gravity field and steady-state Ocean Circulation Explorer) było zbadanie pola grawitacyjnego Ziemi i cyrkulacji wody w oceanach. Rezultatem kilkuletnich pomiarów jest przede wszystkim wysokodokładny model geoidy, będący wirtualną powierzchnią, na której nie ma przepływu wody z jednego punktu do drugiego.

Specjaliści z Europejskiej Agencji Kosmicznej są przekonani, że większość satelity GOCE rozpadnie się w atmosferze, jednak kilka fragmentów może dotrzeć do powierzchni Ziemi. Na razie nie można przewidzieć kiedy, i gdzie te części mogłyby upaść. Wraz ze zbliżaniem się terminu zakończenia misji obszar ryzyka powinien ulec zawężeniu. ESA zapewnia jednak, że zagrożenie dla życia lub mienia jest bardzo niewielkie. Mimo to zamierza stale informować państwa członkowskie i właściwe organy o potencjalnym niebezpieczeństwie.

Źródło: ESA, DC